Wiele lat temu, tereny na Ziemi zamieszkiwały plemiona. Było ich wiele, życie toczyło się spokojnie. Do czasu...
W każdą noc, kiedy księżyc był w pełni, nawiedzał poszczególne plemiona demon, aby ponownie móc się pożywić. Z biegiem czasu jego moc wygasała. Demon wiedział co się dzieje i wiedział, że kiedyś zabraknie mu sił, aby samemu zapolować. Chciał mieć kogoś kto go wyręczy, kogoś kto mu posłuży, kogoś kto będzie kontynuował historię... Postanowił go stworzyć.
Jego twór musiał być silny i wysoki, aby górować nad stworzeniem ludzkim, musiał być szczupły,tajemniczy, zamknięty w sobie i zwinny, aby bez trudu łapać ofiary, ale najważniejsze, by był bezwzględny, aby nie znał litości. Udało się, powstał człowiek wysoki, o długich kończynach, bladej skórze, oraz pięknej, uwodzicielskiej twarzy. Lecz nie wszystko poszło po myśli demona. Jego twór był zbyt wrażliwy, by kogokolwiek zabić. W tym wypadku demon postanowił stworzyć nowego stwora, bezwzględnego, takiego bez wad. Problem był w tym, że poprzednie stworzenie było już idealne, jedyną jego wadą była twarz. Przez to jego plan się nie powiódł. Stworzył drugą, taką samą postać, lecz usunął pewną niedogodność... twarz. Ta istota była w sam raz, jednak demon się rozmyślił. Twór swój przyodział w ubranie z przyszłości, aby w przełomie epok nie musiał się zmieniać. Ubrał go w czarny garnitur i czerwony krawat. Nazwał swoje dzieło ,, Slendermanem "All Rights Reserved