Najprawdopodobniej od poniedziałku wrócę (skończą mi się w końcu sprawdziany) muszę się jeszcze uporać z upierdliwym gadaniem matki że mam 4 na koniec z biologi XD (nie przekonuje jej to, że i tak finalnie mam średnia 5.44 :c
Przy okazji zaczęłam czytać ,,Zakochaliśmy się w nadzieji" i muszę przyznać że to masakrycznie ciężka książka. Trafił do mnie jakoś moment kiedy Hikari kradnie ostrzyczke/temperówkę z biblioteki, żeby móc wyjąć z niej ostrze :/
Stwierdziłam że zaadnotuje tą książkę ale jak tak patrzę to mi chyba znaczników nie starczy i chyba sobie odpuszczę.
Narazie nie mogę powiedzieć czy to dobra historia ale napewno poruszająca.