Śniąc motyle

Perfekcjonistka. Do bólu. I marzycielka. Do końca. 

Od wieków marzę, by skończyć wreszcie prastare, odkopane spośród kości dinozaura opowiadanie i wkrótce przestanę trafiać w klawisze przez te siwe włosy spadające mi na klawiaturę. Ale nic straconego, jestem dopiero w trakcie dopiero 57 poprawki, więc przed sobą zostało mi ich co najmniej 15.

Motyle to jak mój mały autograf, więc jeśli traficie na jakiegoś wśród stron moich opowiadań, nie zabijajcie ich (to daje siedem lat nieszczęścia i trzysta mojego gniewu).

Rozdziały dodaję (o ile je dodaję, ha!) zwykle w weekend. A dokładnie w niedzielę późną nocą, zwykle tak późną, że poniedziałek kopie ją już i warczy nad jej uszkiem  niezadowolony.

Zawsze szukam nowych książek do poczytania, więc jeśli jest coś, co możecie polecić, wiecie, gdzie mnie szukać.

Jeśli chcecie wiedzieć więcej o tym jak piszę, zobaczyć fanarty czytelników i inne super ważne rzeczy, zapraszam was też do swojego gangu... to znaczy na fanpage'a. Dzielę się tam zlece... rysunkami, fragmentami rozdziałów i super fajnymi, super dodatkowymi informacjami o postaciach i samym procesie tworzenia. Szukajcie gangu.motyla na instagramie (link znajdziecie na dole ^^)

 #towarzyszkakrawężniczka #właśniepiszęczytotylkokryzysegzystencjalny?