Winter_Bucky_

[SPAM]
          
          Zapraszam do mnie Kroniki Kalitoryjskie. Jest to seria, której aktualnie poświęcam najwięcej czasu. Przy dobrych wiatrach będę próbować ją w przyszłym roku wydać.
          
          
          
          Gatunek: Fantasy, Heroic Fantasy
          
          
          
          Opis: Wszystko zaczęło się wiele lat temu, gdy niezbadane wówczas tereny Kalitorii zamieszkiwały smoki — najpotężniejsze stworzenia, o jakich słyszeli ludzie. Wielka Rada Magów była nimi zafascynowana. Porywali smoki, by eksperymentować na nich.
          
          Pewnego razu podczas jednego z eksperymentów coś poszło nie tak i przy pomocy magii z krwi smoczej samicy narodziły się w ludzkiej formie nieśmiertelne smocze dzieci. Obdarzone były niezwykłymi zdolnościami, a część z nich doskonale posługiwała się magią.
          
          Ku niezadowoleniu magów potężne rodzeństwo przejęło rządy nad Kalitorią. Odkrywając coraz to nowsze miejsca i budując tam miasta, zapewniając dobrobyt, sprawili, że ludzie zaczęli ich podziwiać i uwielbiać. Magom nie podobała się ta sytuacja, bo do tej pory to oni byli najważniejszymi osobami w Kalitorii. Chcąc sobie podporządkować smocze rodzeństwo, zaczęli polować na smoki i zabijać je.
          
          Gdy nie ostał się żaden osobnik, pogrążone w rozpaczy smocze dzieci wybiły magów, a potem zwróciły się przeciwko sobie. Źli przeciwko dobrym. Bracia przeciwko siostrom. Krew przeciwko krwi.
          
          Aurea — czerpiąca swą magiczną moc ze złota, wyeliminowała rodzeństwo i mianowała się jedyną i prawowitą królową Kalitorii. Wprowadzając niesprawiedliwe, brutalne i chciwe rządy, skazała wielu ludzi na głód, ubóstwo i przymusowe roboty.
          
          Teraz, po dziesięciu latach od tych wydarzeń, Kai wybudza się spod zaklęcia. Zdezorientowany, ciągle mający w pamięci zdarzenia, które odegrały się dla niego kilka godzin temu, jest zdeterminowany, by dorwać siostrę. Ale wpierw musi uciec z Cichego Boru i odnaleźć się w nowej Kalitorii.
          
          
          Zapraszam również na mój fanpage na facebooku, który dopiero rozkręcam: https://www.facebook.com/AE-Black-105359424503121/

milky_way_2000

Hej! :D Jeśli lubisz fantasy, to może miałabyś ochotę wpaść do mnie? 
          
          Smoki – kiedyś przerażające i okrutne bestie, lecz bogowie sprawili, że mogą zmieniać się w człowieka i posiadają ludzkie uczucia. Jednak pomimo tego mają swoich wrogów – łowców. Konflikt pomiędzy nimi trwa już prawie tysiąc lat i końca nie widać. Szczególnie zależy im na Smoku Słońca, który został specjalnie stworzony przez bogów. Nie wiedzą jednak, że mają go tuż pod nosem, a sam smok nie ma pojęcia o swoim pochodzeniu, ale do czasu.
          
          https://www.wattpad.com/story/86320102-smok-s%C5%82o%C5%84ca

capta_librum

Też 2000! Ostatni rok dwudziestego wieku ^^
          
          Zapraszam na moje oppo pt. "Chat...". Sama rysowałam okładkę ^^
          
          W kłótni często używa się antonimów wyrazu 'normalność' takich jak: nienormalny, nieźle kopnięty, porąbany, popaprany, popieprzony, pierdolnięty, szajbnięty... w skrócie psychiczny, bo tak można by było wymieniać do upadłego. Taka kolej rzeczy nasuwa nam pytanie, kogo tak na prawdę możemy nazwać osobą niepoczytalną? Między człowiekiem normalnym a niezrównoważonym jest cienka granica, którą bardzo łatwo przekroczyć, nie mając nawet o tym pojęcia.
          
          ***
          Odkąd Lera pojawiła się w życiu Matthew, nic nie jest takie jak dawniej. Wystarczyło tylko jedno wejście na stronę chat'u, niby z nudów, tak żeby wypełnić dłużące się sekundy, minuty i godziny uciążliwego kaca po piątkowym wieczorze ostrej imprezy organizowanej przez najlepszego przyjaciela, a wszystko poprzewracało się do góry nogami. Od tamtej chwili dziewczyna pojawia się tak samo niespodziewanie w jego życiu, jak i znika, prosząc go o pomoc...
          
          https://my.w.tt/UiNb/Eqs4VnRWQG

capta_librum

***
            "Na ekranie komputera wyświetliła się nowa wiadomość:
             Obcy: Nie przeszkadza ci to, że nie wiesz, jak wyglądam? Że nie chcę na razie, żebyś wiedział, jak wyglądam?
            Na jego twarzy zagościł delikatny uśmiech, po czym szybko odpisał:
             Ty: Oczywiście, że nie. Bardzo dobrze mi się z tobą rozmawia, nie będę naciskał.
             Obcy: Dziękuję.
             Ty: Ależ nie masz za co :)
             Ty: Za każdym razem, kiedy nie odpisujesz przez dłuższą chwilę, to zaczynam się denerwować, że już więcej nie napiszesz. Jesteś jak narkotyk. Jeszcze się od ciebie uzależnię i co wtedy zrobisz? 
             Obcy: Zabawne, wiesz?... Mi też nasza znajomość kojarzy się z narkotykami, a dokładniej tok jej rozwijania się. Jako pierwsze osobowość – poznajesz opinie od innych, jako coś cudownego, jako drugie głos – głos rozsądku oczywiście, a na samym końcu wygląd – wzięcie narkotyku, bo ciekawość bierze górę, przecież ile można z kimś rozmawiać, nie wiedząc, jak ten ktoś wygląda.
            Uśmiech chłopaka znacznie się poszerzył, a śmiech miarodajne wypełnił każdy zakamarek pokoju.
             Ty: Haha... Wiesz, co... uwielbiam cię.
            Przez dłuższą chwilę nie opisywała. Zaniepokojony Matthew wystukał na klawiaturze słowo i natychmiast je wysłał:
             Ty: Jesteś?
            Nadal cisza..."
Reply