Jestem młoletnią, początkujacą pisarką. Czytam dużo, a przynajmniej takie mam odczucia. Tylko czy pochłonięcie sześciu książek w dwa tygodnie, a następnie nie ruszanie literatury przez miesiąc jest normalne?

Próbuję zabrać się za poważniejsze lektury, niestety opka z Wattpada skutecznie odbierają mi czas. Powiedzmy, że młodzieżówki i fantasy wszelkiego rodzaju to moje koniki. Powoli rozpoczynam też przygodę z kryminałami.


Ludzie widzą we mnie zdolną, pracowitą oraz rozsądną dziewczynę. Prywatnie: mam w syf w pokoju, bałagan w szafie i siano w głowie. Wielu ma mnie za podręcznikową realistkę, ale sama określiłabym się mianem wiecznej optymistki z obiektywnym spojrzeniem na świat. Mam pamięć dobrą, ale krótką. Jestem niezorganizowana i wszystko robię w ostatecznym terminie, choć jest to wtedy dopięte na ostatni guzik.

Wappad służy mi głównie za bibliotekę, póki co nie planuję publikacji niczego.