Ian Schneider.
Chodząca personifikacja zmęczenia.
Nałogowy palacz-"filozof", który codziennie sięga po ołówek i kartkę, ale jedyne co mu wychodzi to socrealistyczne bohomazy.
Wszystko wokół niego szare i ponure, a on sam nie lepszy.
Rozczochrana czarna czupryna, oczy stalowe, nos spiczasty, tylko ten grymas obrzydzenia zastygły na twarzy, jakby z przyzwyczajenia.
Jeszcze jego siostra, krzycząca za nim, kiedy w nocy chyłkiem wymyka się z domu.
- Mur Berliński, no a gdzie
- JoinedJanuary 26, 2020
Sign up to join the largest storytelling community
or