Ohayo <33

Piszę książki od pierwszej bądź drugiej klasy podstawówki. Jakim cudem nie rzuciłam jeszcze tego w kąt i nie poszłam robić czegoś innego? Nie wiem. Ciągle pracuję nad tym, aby moje wypociny stawały się coraz lepsze i lepsze. Nie zawsze są efekty, ale jakoś się z tym pogodziłam. Często nie mam weny... Oh ironio! Mówiąc „często" zdecydowanie przesadzam. Nie mam weny prawie nigdy. To tłumaczy czemu na moim profilu znajdują się obecnie tylko cztery fanfiki.
To nie tak, że piszę książki tylko o tematyce anime. Coś tam bazgrolę w swoim zeszycie na jakże nużących lekcjach matematyki... A potem dziwię się, że nie mam notatek i spisuję co lekcję pracę domową. 
Uważam, że moje książki, które rzekomo są o jakieś miłości, nie są warte opublikwania, a także nie sądzę, aby ktoś się nimi zainteresował. 
Nie tylko interesuję się pisaniem. Oprócz tego ciągle - naprawdę cały czas (nie żartuję heh) - gram w siatkówkę. Moimi planami na przyszłość jest zostanie „pisarko-siatkarką".
Brzmi to naprawdę absurdalnie i tylko ja mogłam to wymyślić. No, ale cóż taka już jestem. 
Może to nie pasja, ale naprawdę kocham muzykę. Nie mówię oczywiście o tej, której uczą w szkołach, bo w niej jestem wręcz okropna. Gdy w moich uszach znajdują się słuchawki, czuję się naprawdę jakby nikogo poza mną i muzyką nie było na świecie. Odrywam się od rzeczywistości i pogrążam się w utworze. A czego słucham? 
Głównie Billie Eilish, Lany Del Ray i wiele innych podobnych wykonawców. Na mojej playliście znajdują się również piosenki Mafuyu i dwa openingi z Tokyo Ghoul. Któżby się spodziewał.