@fivienne Właśnie. Pisząc coś z perspektywy czterdziestoletniej kobiety i małej dziewczynki, trudno znaleźć osoby, które będą się identyfikować z główną bohaterką :-) A specyfika polega na niesystematyczności i fakcie, że większość moich opowieści jest ze sobą powiązana. Piszę kontynuację, zanim skończę część pierwszą.
Nie wiem, na ile jesteś związana z Krakowem i znasz jego wojenną historię, ale gdybyś potrzebowała dobrych źródeł, daj znać na priv. O ile o Warszawie napisano dużo, o specyfice krakowskiej okupacji oficjalne źródła milczą zawzięcie. A nie było tak jak w Warszawie...