Och Achlys przenajświętsza! Nie, nie, nie, trzeba te braki nadrobić, a Atena napewno udobruchana tym aktem, naprawi twoje relacje z Mojrami. Jestem pewna.
Żadne głupie dzieci, mówisz (piszesz tak w zasadzie) do jakże światłej jednostki, która umie godzinami medytować na sensem egzystowania w dzień, skoro moglibyśmy żyć w nocy. Ewolucja napewno przekształciłaby nasze oczy.
No przecież logiczne.