owndy_

Nowy rozdział, zapraszam <3
          	
          	„Patrzyliśmy na siebie przez jakiś czas zdezorientowani, nie wiem ile, ale zdawało się wieczność, bo moje płuca błagały o powietrze. I może przeszła bym obojętnie, ale stał tak blisko, że aż mnie przerażał. Z takiej odległości doskonale widziałam, co czaiło się w jego oczach i wzdrygnęłam się, kiedy dostrzegłam w nich nic innego, jak pustkę. Pustkę, w której nie było dosłownie nic. Ciemną otchłań, w której gubiły się zlęknione dusze, a ja miałam wrażenie, że moja stanie się jedną z nich, jeśli natychmiast tego nie przerwę.”

owndy_

Nowy rozdział, zapraszam <3
          
          „Patrzyliśmy na siebie przez jakiś czas zdezorientowani, nie wiem ile, ale zdawało się wieczność, bo moje płuca błagały o powietrze. I może przeszła bym obojętnie, ale stał tak blisko, że aż mnie przerażał. Z takiej odległości doskonale widziałam, co czaiło się w jego oczach i wzdrygnęłam się, kiedy dostrzegłam w nich nic innego, jak pustkę. Pustkę, w której nie było dosłownie nic. Ciemną otchłań, w której gubiły się zlęknione dusze, a ja miałam wrażenie, że moja stanie się jedną z nich, jeśli natychmiast tego nie przerwę.”