slowasyna

28.04.2024
          	
          	Niesmak i skrzywienie, które towarzyszą czytaniu pierwszych rozdziałów pisanych lata świetle temu, mimo wszystko czytam jako dobry objaw. Świadczy o zachowaniu nikłego światła samokrytyki w próżniackiej duszy kogokolwiek, kto wcześniej stwierdził u siebie potrzebę publikowania prób literackich.
          	
          	Nie należy jednak im pozwolić, aby zdominowały płynącą z tworzenia radość i unieruchomiły niewprawioną jeszcze rękę na zawsze. Każdej trzeba dać szansę.
          	
          	Szansa należy się również bohaterom zawieszonym w swoim własnym bezruchu i niewiedzy o dalszych losach. 
          	
          	Wracam, aby i oni, i ja odzyskali spokój ducha.
          	
          	PS. 
          	
          	Musimy się w końcu dowiedzieć, dlaczego Hektor zginął!

slowasyna

28.04.2024
          
          Niesmak i skrzywienie, które towarzyszą czytaniu pierwszych rozdziałów pisanych lata świetle temu, mimo wszystko czytam jako dobry objaw. Świadczy o zachowaniu nikłego światła samokrytyki w próżniackiej duszy kogokolwiek, kto wcześniej stwierdził u siebie potrzebę publikowania prób literackich.
          
          Nie należy jednak im pozwolić, aby zdominowały płynącą z tworzenia radość i unieruchomiły niewprawioną jeszcze rękę na zawsze. Każdej trzeba dać szansę.
          
          Szansa należy się również bohaterom zawieszonym w swoim własnym bezruchu i niewiedzy o dalszych losach. 
          
          Wracam, aby i oni, i ja odzyskali spokój ducha.
          
          PS. 
          
          Musimy się w końcu dowiedzieć, dlaczego Hektor zginął!