38

1.4K 92 9
                                    

północ zbliżała się wielkimi krokami, a minho z minuty na minutę stresował się coraz bardziej. mimo misternie ułożonego planu (changbin go do tego zmusił), w chłopaku zasiało się ziarnko wątpliwości, bo co jeśli okaże się, że jisung wcale go nie kocha i brunet zrobi z siebie debila? tego by nie chciał.

westchnął ciężko, kontynuując wsypywanie chipsów do salaterki. do kuchni wszedł chan i oparł się o blat naprzeciw przyjaciela.

— co tam? zostało 10 minut.

— nie musisz mi przypominać. — spojrzał na niego spode łba.

— wybacz. — starszy zaśmiał się niezręcznie i podrapał po głowie. — będzie dobrze, minho. jisung na pewno doceni twoje starania. trzymam za ciebie kciuki.

po tych słowach wyszedł z pomieszczenia, zostawiając koreańczyka samego.

@mewfairy

chyba nigdy sie tak n stresowalem

23.54 pm • Dec 31 2018 • Twitter for iPhone

ji
@binyaz

wesolego nowego roku chlopaki!! :)

23.56 pm • Dec 31 2018 • Twitter for iPhone

Replying to @binyaz
|
@cutepup przestan korzystac z tel i chodz na balkon

Replying to @cutepup
|
@binyaz ide🙄

niebiesko włosy otworzył drzwi na balkon i wyszedł na zewnątrz. zatrzasnął je za sobą i odwrócił się, by stanąć na wprost minho. w tym momencie dziękował niebiosom, że było na tyle ciemno, że nie było widać tego, jak się rumieni.

— gdzie są wszyscy? seungmin kazał mi tu przyjść.

— w salonie. — chłopak wiedział, że będzie musiał mu podziękować. — chodź, zaraz zacznie się nowy rok.

w ciszy przeszli do balustrady. żaden z nich się nie odezwał, wzajemnie denerwowali się swoją obecnością.

— jisung. — lee odezwał się niespodziewanie. — jak się bawisz?

— jest miło, naprawdę. cieszę się, że razem spędzamy sylwester. — uśmiechnął się.

starszy nie potrafił się powstrzymać. nie, kiedy stał przed nim chłopak, którego kocha i który sprawia, że wszystko jest lepsze, piękniejsze.

zaskoczony jisung nie zdołał zarejestrować, tego, co się właściwie stało. gdy tylko nawiązał wzrok z brunetem, poczuł jego usta na swoich.

szeroko otworzył oczy, nie potrafiąc się ruszyć. zaskoczył go, ale han czuł, że w głębi serca czekał na to od momentu, gdy minho na niego wpadł. zanim zdążył zrobić jakikolwiek ruch, lino odsunął się od niego.

— jisung, nawet jeśli nie czujesz tego samego to chcę, żebyś o czymś wiedział. — zaczął drżącym głosem. — jesteś dla mnie wszystkim. od kiedy cię pierwszy raz zobaczyłem, nie mogłem przestać o tobie myśleć. cieszyłem się, że chan nas ze sobą poznał i że zaczęliśmy razem wychodzić. jednak chciałem czegoś więcej. — odetchnął głęboko i spojrzał w oczy zdenerwowanego chłopaka. — jisung, nigdy nie myślałem, że ktoś, kogo znam tak krótki czas, stanie się dla mnie najważniejszą osobą. kocham cię. kocham cię najbardziej na świecie i chce zebyś o tym wiedział. jeśli nie czujesz tego samego to naprawdę to zrozumiem, tylko chciałem ci w końcu o tym powiedzieć.

stali przez chwilę w ciszy. niebiesko włosy czuł, że po jego policzkach spływają łzy.

— jisung?! co się stało? proszę, nie płacz. przepraszam, jeśli cię to wszystko przytłoczyło. ja naprawdę-

— och, zamknij się. — nie dał mu dokończyć, ponownie przyciskając swoje usta do jego. czuł, że minho się uśmiecha. — ja ciebie też kocham, głupku. — wydyszał, gdy się od siebie odsunęli. — nawet nie wiesz ile czasu czekałem, żebyś w końcu mi to powiedział.

starszy zaśmiał się cicho i przyciągnął chłopaka do przytulasa.

— szczęśliwego nowego roku, ji. — nie odpowiedział mu, tylko mocniej wtulił się w przyjaciela. do ich uszu dotarł dźwięk fajerwerk. oboje spojrzeli w niebo. za drzwiami słychać było krzyki ich przyjaciół i lecący w tle telewizor. uśmiechnęli się do siebie, nic nie mówiąc.

zaczął się nowy rok.

a/n

w koncu to napisalxm, n jest idealnie, ale chyba do przezycia
to chyba przedostatni rozdzial, jeszcze n jestem pewnx

milego wieczorku :)

twitter. minsungWhere stories live. Discover now