Wzięłam tabletki, ubrałam się i zeszłam na dół do Eddiego.
— Nieźle wczoraj zabalowałaś — zaśmiał się Ed.
— Ty weź mi nawet o tym nie przypominaj.
— Przecież sama chciałaś iść na tą imprezę.
— Bo kurde myślałam, że spotkam tam fajnych i ciekawych ludzi w moim wieku, ale chyba się myliłam.
— Raczej na pewno.
— Dobra nie ważne idę się przejść.
— Okej, jak coś to o szesnastej przychodzą do mnie moi przyjaciele i jak chcesz będziesz mogła z nami posiedzieć.
— Jeśli załatwią alkohol to będę — zaśmiałam się.
— Ty weź się ogarnij alkoholiczko jedna.
— Dobra, dobra, spokojnie — ubrałam buty i wyszłam z domu.
Szłam sobie spokojnie małymi uliczkami Derry podziwiając naturę, budynki, ludzi gdy nagle ktoś na mnie wpadł.
— Uważaj jak łazisz, fiucie — powiedziałam lekko zdenerwowana.
— To chyba ty uważaj jak chodzisz, cipo — odpowiedział chłopak w okularach.
— Debil!
— Idiotka!
— Kutas!
— Cipa!
Powyzywaliśmy się jeszcze chwile i coś tak się odjebało, że zaczęliśmy się bić. Na szczęście ten debil szedł chyba z jakimś znajomym bo nas odciągnął od siebie. Po tym jakże dziwnym incydencie stwierdziłam, że wrócę do domu.
Witam was w pierwszym rozdziale tego o to jak, że cudownego opowiadania o naszym ukochanym Tozierze:)
YOU ARE READING
Debil (Richie Tozier)
Teen FictionRose przyjeżdża do swojego brata bliźniaka po długie rozłące. Przy okazji poznaje jego paczkę znajomych. Czy do kogoś poczuje szczególne uczucie? nie zawiera scen z pennywise'a. - Dziękuję... debilu. - Ja też, idiotko. Nie chce wam spoilerowac końc...