Cześć Pierwsza | Kageyama Znika

664 38 0
                                    

Nadszedł dzień wyjazdu. Nie wiem dlaczego, ale nie chce żeby Kageyama wyjeżdżał. Czym jest to spowodowane. Nie wiem.

Nie było go już na treningu, bo inaczej by nie zdążył. Nagle zrozumiałem, że nie mogę tego tak zostawić. Gdybym się z nim nie pożegnał maił bym wyrzuty sumienia. Wybiegłem nagle z sali. Suga zaczął za mną biec. Chyba się przestraszył, dlaczego wybiegłem, przecież robię wszystko żeby być jak najdłużej na sali. Teraz mi trochę wstyd. Ale nie mogłem się zatrzymać. Biegłem ile sił miałem w nogach. Gdy już miałem w zasięgu wzroku lotnisko zobaczyłem jak samolot odlatuje. Dobrze pamiętałem jakim samolotem miał lecieć Kageyama. To był właśnie ten. Zdążyłem jeszcze tylko krzyknąć:

-Widzimy się za miesiąc.

Miesiąc. Bardzo długi miesiąc. Dlaczego ja też nie mogłem pojechać. Dlaczego mnie nie zaprosili. Wytrzymać tyle bez tego wkurzającego gościa nie będzie proste. Zwłaszcza, że ja go...że ja go Kocham!!

|Zostań ze mną| Proszę...|Kagehina|Where stories live. Discover now