~•Powrót do domu•~

743 46 4
                                    


Przyjaciele zajęli się transportem zbrodniarzy, a raczej Toph się tym zajęła. W tym czasie Sokka żywo gestykulując, opowiadał o nieudanej misji. Azula i Aang szli z tyłu. Awatar czuł się dziwnie w otoczeniu Katary tak otwarcie okazującej uczucia do Zuko.
-Chyba oboje potrzebujemy przestrzeni- głos Azuli wystraszył chłopaka - To chyba oczywiste, że łatwo się nie przystosujesz do takiej sytuacji. Mam podobnie. - Aang spojrzał na nią zaskoczony. - Myślisz, że łatwo jest pogodzić się z tym, jak straszną osobą byłam? Straciłam przyjaciółki i ojca. Jedyne osoby którym na mnie zależało...
-Masz jeszcze Zuko- powiedział. Dziewczyna próbowała zabić go wiele razy, ale teraz potrzebowała wsparcia. " Katara by tak zrobiła " ta myśl chodziła mu po głowie.
-A ty nadal masz przyjaciół, ale czy to sprawia, że nie czujesz już bólu?- To nie była już ta ostra i stanowcza Azula. Była łagodna i niepewna. Po chwili namysłu Awatar pomachał przecząco głową. Dziewczyna miała rację.
-Nie powinnaś się obwiniać- powiedział chłopak po chwili. - Ja ci wybaczam. I oni wszyscy też- wskazał w stronę przyjaciół.
-Skrzywdziłam znacznie więcej ludzi- dziewczyna opuściła smutno głowę - Znacznie więcej.
-Byłaś chora Azulo. Nie do końca się kontrolowałaś. - Awatar doszedł do wniosku, że wcześniej nie chciał myśleć o dziewczynie, jakby była czującą istotą. Prawdopodobnie nigdy nie czuła prawdziwej miłości, a jej przyjaciółki ją zostawiły. Zuko miał stryja, który pokazał mu jak być dobrym i do tego matka darzyła go bezwarunkową miłością. Azula dostawała pseudo-miłość ojca, który okazywał jej uczucia, jedynie kiedy była okrutna i perfekcyjna. Nikt nie pokazał jej nigdy, że ma inną opcję niż ranić wszystkich dookoła. Pomyślał o Katarze. Była najlepszą osobą jaką znał i po jej spotkaniach z Azulą, widać było efekty. Długowłosa dziewczyna nie miała żadnych złych wzorców w dzieciństwie. Może to dlatego... Koniec. Zdecydował. Nie chciał znowu o niej myśleć, ale to było silniejsze od niego. Próbował skomentować się na Azuli, ale w jego głowie wciąż dudniła jedna myśl. " Ona cię nie kocha i nigdy nie pokocha ".

~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•~•

Sokka opowiadał wszystko ze szczegółami. Od momentu nieudanego ataku aż po Toph, która wyczuła magów jeszcze daleko od jaskini.
-To co zrobiłaś było niesamowite siostrzyczko - powiedział i rozczochrał siostrze włosy.
-Sokka! Jesteś niepoważny. - dziewczyna udała, że się obraża po czym stanęła na palcach i zepsuła bratu fryzurę.
-Jak mogłaś- obruszył się i po chwili przytulił mocno Katarę. - Tęskniłem za tobą.
-Ja za tobą też Sokka.
Zuko obserwował mieszkańców plemienia wody. Na pierwszy rzut oka widać było, że jedno dało by się pokroić za drugie. Następnie spojrzał na Azulę. Kiedyś uważał ją za najgorszą siostrę na świecie, ale powoli zaczął zauważać, że nie był to jej wybór tylko jego ojca. Dziewczyna rozmawiała z Awatarem. Zastanawiał się o czym mówią. Musiało minąć kilka minut, bo kiedy się odwrócił, Sokka rozmawiał z Toph, a Katara szła w milczeniu. Zuko przytulił ją mocno.
-O czym myślisz- spytała dziewczyna.
-Jesteście z Sokką bardzo blisko. Jak prawdziwe rodzeństwo...
-Spędziliśmy razem ostatnie 14 lat i nie mieliśmy Władcy Ojca, który by nas poróżniał na każdym kroku - Zuko spojrzał na nią z udawaną złością.
-Raz go tak nazwałem. Będziesz mi to wypominać do końca życia - Pocałował ją delikatnie.
-Jeszcze się zastanowię. - po tych słowach para zatrzymała się na chwilę. Katara objęła Zuko z szyję i pocałowała.

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
•ZUTARA• trudna miłośćWhere stories live. Discover now