47."Chciałem cię tylko wyruchać i nic więcej"

7.6K 224 194
                                    

Wiem, że rozdział miał być codziennie, ale nie miałam internetu niestety i musiałam czekać aż w końcu ktoś doładuje mi konto no ale w końcu jest rozdział.

Postaram się dodać jutro rozdział, ale nie obiecuję nic, bo mam praktyki.


Siedziałam na nudnej lekcji biologii, kiedy do klasy wszedł jak gdyby nigdy nic Christopher z głową spuszczoną w dół i mojej ulubionej czarnej czapce z napisem 'bad', którą dostał od swojej świętej pamięci Ley i to wystarczyło, żeby moje serce się roztopiło.

Mimo, to wcale nie byłam zła tym, że Christopher nawet na mnie nie spojrzał, a co gorsza nie usiadł ze mną tak jak zwykle to robił, ale było mi cholernie przykro i gdyby nie fakt, że mam przedstawić prezentacje, którą wczoraj robiłam całą noc zapewnie wyszłabym z sali pod pretekstem złego samopoczucia.

- Luna, zapraszam możesz przedstawić prezentacje. - powiadomił mnie w końcu nauczyciel, a ja podeszłam do biurka i po zrobieniu wszystkiego jak należy odpaliłam moje wypociny, które nikogo oprócz nauczyciela nie obchodziło tak jak zwykle to bywało.

Siedziałam na miejscu pana od biologii i natarczywie wpatrywałam się w Chrisa, który jakby nigdy nic gadał sobie ze swoim kumplem, którego imienia nawet nie znałam bowiem był to jeden z tych, który uprzykrzał mi życie w szkole.

Równo z dzwonkiem nauczyciel stwierdził, że bardzo mu się podobała i dał piątkę na co uśmiechnęła się zadowolona i opuściłam klasę zabierając wszystkie moje rzeczy, żeby jak najszybciej znaleźć bruneta i z nim porozmawiać.

Od razu poszłam zaa szkołę gdzie zobaczyłam go siedzącego na murku gapiącego się w telefon.

- Christopher - powiedziałam i podeszłam do niego na co ten zeskoczył ze swojego miejsca i ruszył w przeciwną stronę. - Musimy porozmawiać.

- Daj mi spokój. - odparł szorstko, ale ja się nie poddawałam i złapałam go za rękę, żeby zwrócić na siebie jego uwagę.

- Jak się czujesz? - zapytałam, a on wyrwał się z mojego uścisku.

- Odczep się, Luna. - ponownie dał mi do zrozumienia, że nie chcę ze mną rozmawiać.

Mimo, to że Chris jest chamski i ciągle powtarza, że nie chce mieć ze mną nic do czynienia, to ja wiem jaki on ma charakter i wiem, że musiało się coś wydarzyć.

- Masz dziś jakiś zły dzień? Nie poszedł ci sprawdzian? - ponownie odezwałam się, a kiedy w końcu spojrzał na mnie uśmiechnęłam się delikatnie tak, żeby nie wystraszyć go, ale pewnie i tak wyglądałam jak jakaś chiena.

- Odpierdol się w końcu ode mnie!

Po tych słowach odszedł, a moje serce pękło na milion małych kawałeczków i pomimo, że już dawno zadzwonił dzwonek na kolejną lekcję, to ja nie miałam siły, żeby tam iść i jak gdyby nigdy nic patrzyć się na bruneta dlatego usiadłam na murku gdzie chwilę wcześniej siedział Chris i odpaliłam papierosa, których nie paliłam od dobrych kilku miesięcy, ale nie było mi dane nawet zaciągnąć się, bowiem został mi on wyrwany z ust przez...Lucasa stojącego przede mną z grymasem na twarzy.

- Co ty wyprawiasz?! - krzyknęłam.

- Może zamiast palić, porozmawiasz o tym co tak bardzo cię zdenerwowało? - zapytał spokojnie i usiadł obok mnie przystępując butem mojego papierosa na co westchnęłam.

- Nie uważasz, że nie mamy już o czym rozmawiać?

Wiedziałam, że moje słowa zraniły blondyna, ale kompletnie nie rozumiałam jego toku myślenia przecież zranił mnie i jak gdyby nigdy nic teraz pyta się czy może mi jakoś pomóc.

Erotyczne Pragnienie[Będzie Druga Część!!]Tempat cerita menjadi hidup. Temukan sekarang