VIII

1.2K 69 9
                                    

Pov:Harry

Obudziłem się około 7:00 więc miałem jeszcze czas do śniadania. Jeszcze nie chciałem wstawać. Nagle przypomniało mi się wczoraj. Było cudownie. Muszę z nim pogadać. Już prawie dochodziła 7:10 wtem przybiegła Hermiona:

-HARRY! Śpisz?

-Nie, nie śpię. Co się stało.

-Przyjeżdza ktoś z "Proroka Codziennego"!

-Jak to? Kiedy?

-Jutro, albo po południu. Chce przeprowadzić wywiad z każdym z uczniów ostatniego roku.

-Ale czemu? -byłem zdziwiony

-Mnie się nie pytaj. Wiem tyle co ty w tej chwili.

Bardzo nie lubiłem tej gazety. Zawsze nagina fakty, albo coś przekręci. Powiadomię o tym Draco.

*8:00*

Na śniadaniu nie mogłem dostrzeć blondyna. Pomyślałem, że może dojdzie poźniej ale tak się nie stało. Poszła do jego dormitorium.

Pov:Draco

Obudziłem i spojrzałem na zegar.
Była już 8:50, no to śniadanie mogę sobie darować.
Przypomniałam sobie zdarzenia że wczoraj, było tak pięknie. Gdy się nie pojawiał myślałem że się obraził, albo że mnie nie lubi, ale jednak przyszedł. Czy to sen. Nie na pewno nie.
To prawda.
Byłem głodny, ale nie miałem na co liczyć, więc spokojnie poszłem pod prysznic.

Pov:Harry

Weszłam do pokoju Draco. Nie było go. Najpierw się zmartwiłem, ale potem usłyszałem odkręcony kran w łazience. Usiadłem na łóżku czekając.
Chciałem zrobić niespodziankę i schowałem się za drzwiami od łazienki.
Gry wyszedł wyglądał bosko. Miał mokre platynowe włosy, które lśniły w słońcu, ręcznik przepasany przez biodra i wyrzeźbioną klatę. Nie mogłem się na patrzeć i zapomniałem o próbie przestraszenia go.
On mnie jeszcze nie zauważył.

Pov:Draco

Ubrałem na siebie ręcznik i wyszedłem z łazięki. Poszłam do garderoby i ptzebrsłem się w coś bardziej odpowiedniego do chodzenia po korayarzach szkoły. Uczesałem włosy i już stałem przy drzwiach z zamiarem wyjścia na lekcję, wtem coś mnie zaszło od tyłu.
Złapało mnie za ramię i momentalnie pocałowało w usta. Najpierw się przestraszyłem, ale gdy zpojrzałem dokładnie kto to był ujrzałem twarz Harry'ego.

-Niespodzianka. -wyszeptał mi do ucha

-Jak ty tu?

-No martwiłem się gdy nie pojawiłeś się na śniadaniu i postanowiłem przyjść zobaczyć co się dzieje.

-A nie pomyślałeś że mogłem zaspać?

-No nie, przepraszam. -wyszeptał i ujrzałem smutny wyraz na jego twarzy

Zrobiło mi się głupio, nie chciałem żeby czuł że zrobił coś źle i powiedziałem natychmiast jak on skończył mówić:

-Nie, nie o to mi chodzi. Dziękuje że się o mnie martwiłeś. Nie musisz przepraszać.

Od razu pojawił się uśmiech a ja go pocałowałem.

-Idziemy już na lekcję?

-Już? Mamy jeszcze czas.

-No w sumie możemy jeszcze chwile posiedzieć. -gdy to powiedziałem on uśmiechnął się i usiadł na krzesło.
Szybko zmienił ton na bardziej poważny. Trochę się zmartwiłem.

Pov:Harry

Zacząłem rozmowę:

-To super bo muszę ci o czymś powiedzieć.

-Słucham

-Prorok Codzienny.

-No tak i co z wiązki z tym?

-Przyjeżdża.

-Kiedy?

-Dzisiaj, albo jutro.

-Ale po co?

-Chce przeprowadzić wywiad z uczniami ostatniego roku.

-Super. Jak ja nie cierpię tej gazety.

-No ja też. Zawsze musi coś zmienić -po chwili przypomniało mi się o jednym istotnym fakcie- A co z nami?

-Co co z nami? A no tak. Nie wiem. Możemy jeszcze nikomu nie mówić?

-No możemy, ale twój ojciec jest w Azkabanie, a matak chyba nie ma nic przeciwko?

-No nie ma. Ona mnie zawsze wspiera i nie będzie miała nic przeciwko, ale nie wiemy jak zareagują nauczyciele i uczniowie tym bardziej.

-No dobra. Poczekamy.

Spojrzem na zegarek.

-O kur*a!

-Co się stało?

-Lekcja już trwa!

-A z kim mamy?

-Ze Snape'em

-Cholera! Choćmy.

Wbiegliśmy na lekcję cali zdyszani.

-No proszę, proszę... Raczyli się w końcu pojawić.

-Przepraszamy- powiedzieliśmy wspólnie

-Za karę zostaniecie obydwoje po lekcjach i posprzątacie załącznik salę. Tylko bez rużdżek! I zapomniał bym... minus 20 punktów dla Gryffindoru.

Od aurora:
Mam nadzieje że rozdział wam się spodoba.
Przepraszam za błędy
I proszę o ⭐⭐⭐

Od autora //poprawa:
Skończ już z tymi gwiazdkami! Za coś takiego? Pomocy.

Wszystko da się naprawić    | Drarry |Where stories live. Discover now