1

461 14 0
                                    

-Ciocie ja nie chce tam jechać mam tutaj swoich przyjaciół szkołę dom - powiedziałam ze łzami w oczach lecz moja ciotka była nieugięta
-nie Julio przenosi się tam cały coven to my też bez dyskusji a poza tym wpisujesz  się w tym roku do księgi bestii a bez arcykapłana tego nie zrobisz -powiedziała ciotka Zelda i wyszła z mojego pokoju. Nie wiem czy chce tam jechać i czy wogule chce się wpisać do księgi mam wrażenie że wpisując się do ksiegi wyrzeknę się swojej wolności, a chce obie rzeczy moc i wolność westchnęłam i zaczęłam się pakować. Tak poza tym jestem wiedźmą w połowie mój tata to był czarownik a moja mama była człowiekiem. Pożegnałam się z moimi koleżankami i  chłopakiem było mi smutno ale i tak wiedziałam że nie wpłynę na decyzję ciotek. Poza tym słyszałam że w Mystic Falls są wampiry, wiedźmy (trochę inneod nas ), sobowtóry i wilkołaki ciekawie się zaczyna.
10 godzin później
Właśnie mijałyśmy znak "witamy w Mystic Falls" podjechałyśmy pod nasz nowy dom wysiedliśmy wzięliśmy bagaże i poszliśmy pod dom weszłam do mojego nowego pokoju miał ciemno czerwone ściany wielkie łóżko i meble w ciemnym odcieniu drewna. Rozpakowałam się i poszłam się wykąpać nalałam sobie wody i weszłam do wanny. Jutro idę do nowej szkoły mam nadzieję że będą tam mili ludzie pomyślałam sobie i zamknęłam oczy i gdy je otworzyłam okazało się że jestem w lesie a tam stali  rodzice wyszłam z wanny
-mamo, tato poczekajcie - krzyknęłam  i poszłam za nimi byli przy drzewie i widziałam dwoje malutikich niemowląt odkryłam ich nóżki jedno było z normalnymi nóżkami a drugie z kopytami?!
I wzięłam oddech byłam pod wodą na szczęście zdrzemnęłam się tylko wyszłam z wody wzięłam szlafrok ubrałam go późnej ubrałam się w piżamę i umyłam zęby i włosy wysuszyłam i poszłam spać był to długi dzień
Następny dzień
Obudził mnie budzik wstałam umyłam twarz i zęby ubrałam się i uczesałam się i ubrałam to

 Jutro idę do nowej szkoły mam nadzieję że będą tam mili ludzie pomyślałam sobie i zamknęłam oczy i gdy je otworzyłam okazało się że jestem w lesie a tam stali  rodzice wyszłam z wanny-mamo, tato poczekajcie - krzyknęłam  i poszłam za nimi byli pr...

¡Ay! Esta imagen no sigue nuestras pautas de contenido. Para continuar la publicación, intente quitarla o subir otra.

Zeszłam na dół na śniadanie.
-dzień dobry Ciocie i Ambrose-powiedziałam i usiadłam przy stole były dziś naleśniki
-och dzień dobry Julio masz tutaj 3 naleśniki  chcesz syropu? - zapytała się ciocia Hilda
-tak poproszę- powiedziałam ciocia nalał mi syropu i jadłam naleśniki były przepyszne.
-ciociu te naleśniki były pyszne dziękuje ale muszę się zbierać bo się spóźnię do szkoły - powiedziałam i ucałowałam Ciocie Hilde w policzek i wyszłam na dwór. Gdy byłam już przed szkołą złapała mnie obawa ale nie zastanawiałam się tylko odrazu weszłam do placówki wszystkie oczy były skierowane na mnie nie powiem jestem dosyć piękną kobietą skromnie mówiąc. Podeszłam do sekretariatu po plan zajęć i numer szafki.
-dzień dobry mam na imię Julia Spellman jestem nowa tutaj może pani dać mi plan i numer szafki? - zapytałam się pani siedzącej prze de mną
-och dobrze to ty jesteś nową uczennicą witany w szkole i w mieście proszę tutaj masz paln i numer szafki - powiedziała uśmiechnięta pani
-dziękuje do widzenia - powiedziałam uśmiechnięta poszłam do szafki dałam tam sobie nie potrzebne rzeczy i poszłam pod klasę mam teraz historię super lubię historię.
Zapukałam i weszłam do klasy.
-Dzień dobry jestem nową uczennicą mam na imię Julia - przywitałam się z nauczycielem
-dzień dobry mam na imię Alarick Saltzman witamy proszę usiądź koło Rebeki - powiedział a ja usiadłam koło bardzo ładnej blondynki.
-cześć mam na imię Rebekah - powiedziała uśmiechnięta i podała mi rękę
- a ja mam na imię Julia - powiedziałam też uśmiechnięta i też podałam jej dłoń
-co taka ładna dziewczyna robi w tej dziurze - zapytała się
-a no wiesz ciotki i kuzyn chcieli się przeprowadzić a ja nie miałam nic do gadania a to moja jedyna rodzina - powiedziałam i zaczęłam przepisywać z tablicy daty
-a Twoi rodzice nie chcesz z nimi być? - zapytała
-nawet nie wiesz jak bardzo-powiedziałam i trochę się zasmuciłam
-ale nie żyją więc nie mam możliwości z nimi teraz być - powiedziałam
-bardzo mi przykro ja też nie umiem się uszczypnąć w język moi rodzice też nie żyją - powiedziała i uśmiechnęła się
-nie no jest okej nawet ich nie spotkałam ale mi przykro mi też z powodu twoich rodziców - powiedziałam
-też to było dawno więc ból przeminął - powiedziała i zaczęła przepisywać tak jak ja notatkę i zadanie domowe z tablicy. Zadzwonił dzwonek i wyszłyśmy z klasy.
-Julia a myślisz że możemy się zaprzyjaźnić? - zapytałam się Rebeka
-oczywiście jesteś pierwszą osobą którą poznałam w tym mieście a więc Rebeko - zawiesiłam się nie wiem jak ma na nazwisko
-Mikealson - powiedziała śmiejąc się
-a więc Rebeko Mikealson chcesz być moja przyjaciółką? - zapytałam poważnie
-oczywiście Julio - też nie znała mojego nazwiska
-Spellman - powiedziałam śmiejąc  się też
-oczywiście Julio Spellman - i śmiałyśmy się razem
Poszłyśmy do mojej szafki i tam zaniosłam rzeczy a do Rebeki zadzwonił telefon
-wybacz Julia ale muszę iść do domu mój brat coś chciał a nie powiedział mi tego przez telefon - powiedziała Rebakah
-okej spoko to idź do niego ale poczekaj podam Ci mój numer telefonu i zdzwonimy się dobra? - zapytałam a ona pokiwała głową na tak wymieniłyśmy się numerami i Rebaka wyszła z szkoły. I podeszły do mnie 2 dziewczyny brunetka i blondynka.
-hejka jesteś nowa prawda mam na imię Caroline a to jest Elena - powiedziała uśmiechnięta dziewczyna
-hejka mam na imię Elena - powiedziała brunetka też uśmiechnięta
-Cześć mam na imię Julia. Wiecie może gdzie jest klasa od biologii bo właśnie tam mam następną lekcje? - zapytałam się dziewczyn
- tak mamy tez teraz biologię pójdźmy razem - powiedziała blondynka i poszłyśmy razem pod klasę. Skończyłam wreszcie lekcje dzisiaj poznałam dużo osób Stefana Salvatore chłopka Eleny i Bonnie Bennett myślę że z nimi się zaprzyjaźnię i poznałam też brata od Stefana Damona jest staarsznie narcystyczny ale jest okej. Wyszłam że szkoły i poszłam do domu. - hejka Ciocie wróciłam już - powiedziałam ale nikogo nie słyszałam poszłam do kuchni a tam była kartka :
"Julko ja  wraz z  ciocią Zeldą i  Ambrosem jedziemy do nowej akademii wrócimy dopiero po jutrze bo pomagamy w budowaniu i malowaniu jej nie musisz przychodzić w lodówce masz obiad na jutro i kolację buziaczki ciocia Hilda" westchnęłam i wzięłam jabłko i poszłam do mojego pokoju zrobiłam zadania i leżałam sobie na łóżku rozmyślając o nowo poznanych osobach nagle zadzwonił mój telefon widniało tam imię Rebeka odebrałam
-hejka Julka chciałbym się ciebie zapytać czy nie chciałabyś do mnie przyjść bo mam problem z zadaniem a późnej pójdziemy do grilla - powiedziała blondynka
-dobra już wychodzę a wyślesz mi adres? - zapytałam się jej
-tak już wysyłam do zobaczenia - powiedziała i rozłączyła się no to idę do mojej koleżanki wzięłam telefon i torebkę wyszłam z domu i zaczęłam iść pod adres.

Dziecko ciemnościDonde viven las historias. Descúbrelo ahora