#13

244 18 4
                                    

- Ty nie mówisz poważnie?! - Węgry podniósł głos nie dowierzając co właśnie usłyszał.

- Ja mówię poważnie. Jak mi nie wierzysz to sam zobacz - stanowczo odparł Polak, podając kartkę papieru, którą zielonooki wziął.

Czytał litera po literze, otwierał coraz szerzej oczy, usta miał lekko otwarte, a w jego oku pojawiały się łzy. Potem po woli odłożył list na stół, i spojrzał się na pustą ścianę, trwało  kilka minut zanim się ocknął i spojrzał się na Polskę.

- Litwa wie? - zapytał

- Nie. Ale zaraz do niej za... - nagle doszedł dźwięk pukania do drzwi, lecz za nim niebieskooki do nich podszedł, gwałtownie się otworzyły, a w ich była Litwa.

- O wilku mowa - stwierdził Polska.

Dziewczyna zamknęła drzwi i weszła do kuchni gdzie się znajdowaliście. Stanęła na środku i się wam przyglądała, jego mina raczej okazywała zdziwienie.

- Co się stało? - zapytała zielonooka

- Zobacz - powiedział Węgier przysuwając kawałek papieru bliżej Ciebie, następnie go wzięłaś i podałaś Litwince. Długowłosa czytając go miała łzy w oczach, po czym spojrzała na brata, a potem na list, stała ledwo utrzymując się na nogach, czym jedna z nich przesunęła do tyłu, żeby złapać równowagę.

- A...ale jak to możliwe? - spytała nie odzyskując od nikogo odpowiedzi. Jedynie w pomieszczeniu panowała cisza. Nikt nie ośmielał się jej przerwać, kraje swoimi spojrzeniami spoglądały to na podłogę, to na stół czy na własne stopy. Jedynie ty siedziałaś i wpatrywałaś się w okno, kłócąc się z własnymi myślami, lecz pewien osobnik siedzący obok Ciebie musiał je przerwać.

- Jeżeli jest mało czasu- oznajmił stanowczo Węgry, przerywając na chwilę- To czemu siedzimy tutaj na duoie zamiast ją ruszyć i coś zrobić- stanął przed stołem, odsuwając krzesło przeczy uderzyl rękami w stół.

- Ale co mamy zrobić? - zapytał Litwinka

- Ty jeszcze się pytasz. Uratować go i tyle!! - podniósł głos zielonooki, patrząc na dziewczynę.

- To na co czekamy?. Ruszajmy! - polak krzyknął z entuzjazmem podnosząc ręce do góry.

- Tylko najpierw zróbmy jakiś plan, a potem możemy ruszać, a zanim to jeszcze zrobimy to dajcie mi zjeść. - powiedziałaś stanowczo. następnie wzięłaś kęs swojego upragnionego śniadania. Polak popatrzył się na ciebie, potem przybliżył się. Chcąc wziąść kolejny kawałek biało-czerwony ugryzł dosyć sporą część kanapki. Rzuciłaś na niego złowrogie spojrzenie, zabijac go jednocześnie. Polska zaś delektował kawałkiem chleba jakby pierwszy raz zjadł bigos czy pierogi w swoim życiu.

Spojrzał po chwili na Ciebie, I widząc twoje spojrzenie zrobił kilka kroków do tyłu, z lekkim strachem na twarzy. Tamta dwójka uśmiechnęła, a nawet wydała cichy śmiech. W między czasie skończyłaś jeść posprzątała po sobie i przenieśliście się do salonu. Usiedliscie wokół stołu, twój kraj zabrał przy okazji długopis i kilka kartek, na których miał być umieszczony cały plan.

Wasze dyskusje przebiegały w bardzo ożywionej rozmowie, co trochę robiąc małe awantury, czy nawet żartobliwie w niektórych momentach. Każdy z was dostal kartkę z planem działania w akcji ratunkowej, wszystko bylo rozpisane w podpunktach. Jednak mieliście mało czasu a zagar każdą swoją wskazówką przesuwał się do przodu, tik, tak, tik, tak.


[483]
'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*'*

Hejka❤️

Dzisiaj jest krótszy rozdział, zewzgledu na to, że niechce mi się pisać i nie miał przytym jednocześnie pomysłu.

Przez to, że jutro są Walentynki to chciałabym abyście spędzili ten czas naprawdę miło i spokojnie, ze swoją połówka (jesli macie). ❤️

A pojutrze jest dzień singla to wszystkim singlom życzę abyście dobrze spędzili ten dzień. ❤️

Za wszystkie błędy przepraszam.

Do następnego❤️
WivviQ ❤️


~Inny Świat~ Countryhumans READER   [ZAKOŃCZONE] Where stories live. Discover now