Mikołaj istnieje

52 6 4
                                    

*Stan Nowy Jork, Manhattan - Two Bridges - Catherine Slip- 20:30*

Przez uchylone okno salonu wpadało chłodne wieczorne powietrze. Niebo przybrało piękny pomarańczowy kolor. Ostatnie ciepłe promienie słońca wkradały się do wnętrza pokoju, gdzie na kanapie siedziało dwoje młodych ludzi- różowo włosy chłopak i blondwłosa dziewczyna wtulona w jego ramię. Od przeszło dwóch tygodni byli parą i dogadywali się całkiem dobrze. Spędzali ze sobą prawie każdą wolną chwilę. Oglądali filmy lub rozmawiali popijając napoje z kofeiną. Prawie wcale nie wychodzili z kamienicy we dwoje. Dragneel twierdził, że jego reputacja może znacząco wpłynąć na wizerunek piosenkarki, i to wcale nie pozytywnie. Dziewczyna nie przejmowała się tym choćby w najmniejszym stopniu. Ciągle namawia go żeby wyszli na spacer do pobliskiego parku lub przynajmniej wyrwali się z więzienia czterech ceglanych ścian. Każda propozycja blondynki kończyła się jednak odmową. Udawała wtedy obrażoną i nadymała policzki, gniewnie wpatrując się w chłopaka.

Było przed dziewiątą. Z braku innych zajęć Natsu przeglądał proponowane filmy w wypożyczalni w telewizorze blondynki. Ze znudzoną miną przeskakiwał na kolejne miniaturki. Nie było nic interesującego do zobaczenia. Dziewczyna, która wtulała się w jego ramię była równie znudzona co on.

-Natsu~- przechyliła lekko głowę by spojrzeć na jego prawy profil.

-Hmm?

-Chcesz cały wieczór siedzieć przed telewizorem? Nie znudziło ci się to jeszcze?

-No trochę.- mruknął.- Co innego proponujesz?- oczy dziewczyny zaiskrzyły. Zielone tęczówki chłopaka to zarejestrowały i tylko westchnął.- Nie.

-Ej, no czemu?- nadęła policzki obrażona.

-Rozmawialiśmy już o tym.

-Wcale, że nie!

-Racja. Ja mówiłem, ty nie słuchałeś.- zaśmiał się. Dziewczyna prychnęła coś pod nosem i odsunęła się od różowowłosego.

-Nawet wieczorem na krótki spacerek?- spojrzała na niego oczami szczeniaka.

-Nie.

-Okropny jesteś...- fuknęła i wstała z kanapy.

-Też Cię kocham!

Rzucił za nią rozbawiony kiedy wychodziła z salonu. Po chwili wróciła z laptopem i słuchawkami w dłoniach. Podeszła do stolika i odstawiła na niego przedmioty. Zaciekawiony Natsu podążała za nią wzrokiem. Nia miał pojęcia co takiego chce zrobić czekoladowo oka. Szybkim krokiem opuściła pokój by wrócić do niego po niecałej minucie trzymając w dłoniach biały keyboard. Usiadła po turecku na kanapie obok chłopaka i wzięła laptop na kolana. Instrument wpakowała na jego uda a sama zajęła się uruchamianiem komputera i programu muzycznego. Z półki pod stolikiem wygrzebała notes z pięciolinią, ołówek i kabel. Podpięła słuchawki i kabel do laptopa i zabrała klawisze od zielonookiego. Przekartkowała zapiski w zeszycie i otworzyła na czystej stronie. Sprawnie narysowała klucz wiolinowy i wpisała datę na rogu strony, aby wiedzieć kiedy zaczęła coś komponować. Dragneel cały czas przyglądał się blondynce z uwagą.

-Co ty robisz?

-Jak to co?- popatrzyła na niego lekko zdziwiona.- Będę pisać.

-Myślałem, że obejrzysz ze mną jakiś film.- powiedział nieco urażony.

-Natsu... Od tygodnia nie robimy nic innego, tylko oglądamy filmy. Nie chciałbyś zrobić czegoś innego?

-To pytanie pułapka.- na tę myśl w głowie zajaśniała mu czerwona lampka. "Coś innego" mogło oznaczać tylko wyjście z domu, a na to nie mógł pozwolić.- Jeśli zaproponujesz coś innego niż wyjście na miasto to się zastanowię.- uśmiechnął się pod nosem dumny ze swojego planu.

Lost PrincessWhere stories live. Discover now