Wyznanie

49 1 3
                                    

Następnego dnia, Louis wstał i postanowił pójść do Taba i wyznać mu miłość.
- Muszę się przygotować, bo co jeżeli mnie nie zaakceptuje!? W końcu jest katolikiem – pomyślał Lou i wyszedł z domu.
Przeszedł przez ulicę i znalazł się przed drzwiami Taba. Po tygodniach walenia konia do jego zdjęć, w końcu marzenia Louisa mogły się spełnić. Zapukał więc i usłyszał mamę Taba jak do niego krzyczy:
- Tab! Zejdź tu kurwa i otwórz drzwi!
- Już idę!
Louis usłyszał jak Tabuś schodzi z piętra. Louis się zaczął denerwować, bo co odpowie Tab?
Nagle Tab otwiera drzwi
- O cześć Louis! Co cię tu sprowadza? – zapytał się zaskoczony Tab.
- Chciałem się z tobą pouczyć na sprawdzian z religii. – odpowiedział Tab.
- O to jak ktoś do Ciebie przyszedł i nie będziesz tu już sam, to idę na zakupy – krzyknęła stara Taba.
- To cześć – odpowiedział jej Tab – To wchodź, zimno jest. – powiedział do Lou.
- Dzięki.
- Kawę czy herbatę?
- Kawę. Herbaty nie lubię
Tab zaczął parzyć kawę dla Louisa i wyjął mleko. Lou w międzyczasie poszedł zamontować tajną kamerkę w jego pokoju. Tab przez przypadek się oblał kawą podczas nalewania mleka.
- Kurwa jebana kawa. Zaraz wracam – Krzyknął wkurwiony Tab.
Lou domyślając się co Tab będzie robił u siebie, poszedł do toalety z telefonem i zaczął kontaktować się z profesorem Gruchą do nagrania z kamerki. Nagle Tabuś zszedł na dół i usłyszał dziwne odgłosy z toalety.
- Lou, co ty tam odpierdalasz? – zapytał się przerażony Tabuś
- Nic, mam zatwardzenie.
- Ok… tylko wyjdź niedługo, bo w końcu jest dużo nauki!
- Ok! – odpowiedział Lou
Lou wyszedł z toalety i poszedł z Tabem na górę. Na szczęście Tab nie znalazł kamerki więc będzie mógł go dalej potajemnie oglądać z telefonu i nagrywać filmiki na Pornhuba.
- Więc Tab… kto Cię z naszej klasy podnieca? – zapytał się zaciekawiony Lou
- Wiesz co, może Melon, może Asbiel. – odpowiedział Tabuś – Może Nadyśka. Nie wiem, krótko chodzę.
- A wiesz kto mnie podnieca? – powiedział zboczonym głosem Lou. – Ty :3
- Żartujesz sobie, tak? – zapytał się zdenerwowany i zdziwiony Tab. Zauważył jednak u Lou stojącego dżordża – jednak chyba nie...
Wiedząc co Lou ma na myśli, Tab krzyknął do Louisa:
- Nie ma takiej opcji! Idź mi stąd.
- A-Ale…
- Kurwa co ty sobie myślisz? Że przychodzisz do mnie, pouczyć się o Jezusie i nagle mi wyjeżdżasz że Ciebie podniecam? Won mi stąd i nie chcę Ciebie widzieć na oczy!
Lou smutny wyszedł z jego pokoju. Jednakże Tab zawołał Lou
- Zaczekaj! Też mam dla Ciebie pewien sekret. K-Kocham Cię.
Zaskoczony Lou powiedział do niego
- J-J-Ja Ciebie też.
- Chodź spędzimy miło to popołudnie.
Lou wszedł do jego pokoju i zamknął drzwi. Z pewnych przecieków wiadomo że pół miasta słyszało ich spędzanie popołudnia.s

Louis i Tabaluga | ,,Zakazana miłość"Where stories live. Discover now