Jest to opowieść o dziewczynie, która jako młodsza siostra miała trudne dzieciństwo. Emily musi wrócić do swojego znienawidzonego brata. Niedługo po przybyciu znajduje sekretne pomieszczenie, w którym są plany, których nie miała ujrzeć. Postanawia s...
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
włosy uczesałam tak
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
makijaż zrobiłam taki
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Po wyszykowaniu się wsiadłam w taką furę
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Wypuściłam moje psy Pioruna, Albina oraz Demona do ich bud i pojechałam do Starbucks'a po kawę latte, a następnie pojechałam do Mc'Donald'a po Big maca. Potem pojechałam do szkoły i wysiadłam. Poszłam do sekretarki po mój plan lekcji, do szafki po książki i w końcu do klasy. Chodziłam do klasy z moimi przyjaciółmi, Moniką i Mateuszem. Niestety chodził do niej Daniel, przyjaciel mojego brata, bo nie zdał dwa razy do następnej klasy.
- Dzień dobry, ty pewnie jesteś Emily przedstaw się klasie - powiedziała pani.
- Tak, nazywam się Emily i mam 15 lat - odpowiedziałam.
- Usiądź w wolnej ławce - rzekła.
Usiadłam obok Moniki, ponieważ tam było wolne miejsce. Po fizyce poszłam z moimi przyjaciółmi na podwórze szkolne. Gadaliśmy ogólnie o pierdołach. Aż zaczęła się kolejna lekcja tym razem był j. angielski. Przed w-f, czyli ostatnią lekcją, poszłam z Moniką do szatni przebrać się w stroje sportowe.
Ubrałam takie coś
Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Od dziewczyn dowiedziałam się, że mamy w-f z chłopakami. To było najgorsze co mogło mnie spotkać. Graliśmy w koszykówkę, kapitanami byłam ja i Daniel. Wybieraliśmy nasze teamy. Mój team składał się z Moniki, Mateusza, Kingi (kujonka), Wiktor (szkolny koszykarz[wrona]) i Janusz (to zwykły Janusz). Na pierwszy rzut oka nasza ekipa wydawała się beznadziejna, lecz tak naprawdę byliśmy zgraną grupą, oprócz Wiktora, który się wywyższał i nie podawał nikomu piłki. Jakimś cudem wygraliśmy ten mecz koszykarski. Zerknęłam na telefon i była już 16.50. Wyszłam ze szkoły z przyjaciółmi i pojechaliśmy do bazy potrenować na siłowni i tego typu. Przez pierwszą godzinę trenowaliśmy na narządach do ćwiczeń. Przez kolejne trzy godziny trenowaliśmy nasz układ.
- Dobra muszę wracać, ponieważ nie mam kluczy
- Okej. To do jutra - powiedzieli oboje naraz.
Wróciłam do domu idiotów. Brama była zamknięta, więc wdrapałam się po niej i otworzyłam ją (była na kod), aby wjechać na posesje. Zamknęłam wrota i poszłam w stronę drzwi otwierających budynek. Zapukałam pięć razy i zero reakcji. Sprawdziłam czy drzwi są otwarte, lecz nie były. Zadzwoniłam do wszystkich chłopaków, ale nikt nie odbierał. Postanowiłam spróbować wejść na balkon. Niestety próba się nie powiodła, ponieważ był za wysoko. Siedziałam pod drzwiami i czekałam na dalszy ciąg wydarzeń. Nikt nie przychodził, więc zastanowiłam się czy iść do samochodu, czy zostać pod drzwiami. Wybrałam opcję z autem. Rozłożyłam się tam i poszłam spać.
PS: Wszyscy koszykarze w tej szkole to wrogowie trójki przyjaciół, ponieważ przyjaźnią się z Danielem. W skła drużyny wchodzi: Daniel, Wiktor, Wiesiek (z Podlasia), Jack, Harry, William, Matt, Tom, Cole, Liam, Sam i Justin.
