Spokojny Hogwart

456 16 6
                                    

Następne dni mijały szybko. Chris pomagał mi czuć się lepiej. Wychodził ze mną na spacery i pomagał z nauką. Jednak nie mógł zastąpić Tom'a. Siedziałam w bibliotece kiedy poczułam ręke na moim ramieniu :
- Przepraszam Lopez.
- Tommy! - pocałowałam go. - Skąd wiedziałeś, że tu jestem?
- Wiem wszystko. Przepraszam.
- Nie to ja przepraszam, że powiedziałam, że mnie nie kochasz.
- Chodź idziemy do mnie.
- Ok.
Poszliśmy do jego dormitorium. Usiadłam na jego kolanach i przytuliłam go. Tak bardzo się za nim stęskniłam :
- Tęskniłam Tommy.
- Ja też. Hej? Kate? - zasnęłam. - Świetnie.
Położył mnie na łóżku a sam usiadł na fotelu. Spojrzał na mnie z uśmiechem. Gdy się obudziłam Tom leżał obok mnie. Nadal spał. Pocałował go w czoło i poszłam do łazienki. Gdy wróciłam Tom nadal spał :
- Riddle wstawaj. No wstawaj.
- Co? Już wstaje..
- Spóźnimy się.
- Trudno.
- Nie wiem jak ty, ale ja idę na lekcjię. Za dużo zaległości. A i wieczorem wychodzę z Chrisem.
- Kim jest do cholery Chris!?
- To tylko przyjaciel. W dodatku z dzieciństwa.
- Mogę go zabić?
- Nie Tom! Czemu ty jesteś taki zazdrosny?
- Bo jesteś moja Lopez.
- To jest mój przyjaciel! Aż tak bardzo mi nie ufasz?
- Tobie ufam, ale nie jemu.
- Ja idę na lekcjię nie wiem jak ty.
*
Wieczorem siedziałam z Chrisem :
- Przestań mnie już rozśmieszać, bo się uduszę - powiedziałam nadal się śmiejąc.
- Uwielbiam twój śmiech młoda.
- Ale chyba nie chcesz, żebym się udusiła?
- No nie. Nigdy bym go już nie usłyszał.
- No właśnie więc przestań. Boże już tak późno. Muszę już wracać
- Pa Katie.
- Pa Chris.
Weszłam do swojego dormitorium gdzie siedział Tom :
- Boże! Co ty tu robisz?
- Mieliśmy się spotkać zapomniałaś?
- Ups.. Przepraszam Tommy.
- Ta jasne, co z nim robiłaś!?
- Siedzieliśmy w bibliotece.
- Na pewno tak było! Kurwa czemu mnie okłamujesz?!
- Nie okłamuję!
- Wiem, że to robisz.
- Nic z nim nie robiłam!
- Na pewno ci uwierzę!
- Wyjdź stąd! Skoro mi nie ufasz ten związek nie ma sensu!
- Czy ty ze mną zrywasz?! Nie możesz.
- Niby dlaczego?!
- Bo cię kocham i nie chce cię stracić.
- Czemu ty zawsze wszystko kąplikujesz?
- Pieprzyłaś się z nim?
- Nie!
- No dobra, wierzę ci.
*********

Together or not? || Tom Marvolo Riddle Where stories live. Discover now