{25}

409 36 5
                                    

Narrator

Izuku jak usłyszał, że to jednak była prawda i jego rodzice zaginęli oblał się strachem. Tak mogło by się wydawać. Strach, smutek, frustracja, które mogło zobaczyć się w jego oczach łamała serca nawet twardzielom. Jednakże w środku Izuku skakał ze szczęścia. Jego marzenie się spełniło. Moje życie w końcu się układa.

- Izuku? Słuchasz mnie? - Izuku jedynie spojrzał na Katsukiego.

- Tak tak tak - odrzekł zieloniak.

- Powiedz mi co powiedziałem - założył ręce na piersi i spojrzał  podejrzliwie na Deku.

- Czy cię słucham - zaśmiał się ukazując rząd białych ząbków. Katsuki lekko prychnął.

- Dobra więc powtórzę dziś wychodzisz ze szpitala to po pierwsze. Po drugie policja chce z tobą rozmawiać, a po trzecie będą twój dom przeszukiwać.

Izuku nie wiedział co ma powiedzieć. Nie sadził, że policja zacznie poszukiwania jednakże lepsze pytanie kto zgłosił zaginięcie? Na pewno nie Izuku, rodzina? możliwe ale też nie możliwe ponieważ nie mają kontaktu od dekady.

Izuku spojrzał na swoje ręce. Jeżeli policja się nie odczepi to będę musiał coś zrobić.

- Izuku? Nie wiedziałem, że masz tak bardzo zielone oczy. - Katsuki odezwał się po chwili milczenia ze strony swojego chłopaka.

Oczy młodego Izuku nigdy nie były aż tak zielone. Sam nie wiedział dlaczego tak się dzieje ale wie kiedy to się zaczęło. Zaczęło się od czasu gdy zamordował swoich rodziców.

Izuku w końcu zaraz miał dostać wyczekiwany wyPIS. Aizawa wraz z kilkoma nauczycielami oraz z samym Bakugo czekali z niecierpliwością aż Izuku wyjdzie z pokoju lekarskiego. Lekarz tłumaczył mu jakie ma brać leki, ile razy dziennie i inne potrzebne rzeczy.

- ... A tu jest twój wypis - lekarz podał kartkę wypełnioną informacjami. Izuku wziął ją i zaczął kierować się w stronę drzwi gdzie za nimi stali nauczyciele.

Lekarz jednak powiedział "Izuku poczekaj"

- coś się stało? - spytał się Izuku spoglądając na doktora.

- Jak ty to robisz, że kolor oczu ci się zmienia na brudna zieleń?

- Staje się sobą - uśmiechnął się Izuku i wyszedł.

Wyszedł z pomieszczenia i rozejrzał się na boki. Nauczyciele siedzieli na plastikowych krzesełkach nerwowo obgryzając paznokcie. Powolnym krokiem udał się w ich kierunku.

- Jak się czujesz? - spytał się Bakugo od razu gdy zobaczył znajomą sylwetkę. Izuku nic nie mówiąc wtulił się w niego.

- Chce do domu - wybełkotał Izuku.

***

W dormitorium Bakugo wraz z Izuku siedzieli na kanapie i rozmawiali o wszystkim i o niczym. Izuku wyjaśnił sprawę związaną z lekami na co Bakugo śmiał się i wyzywał go od "Biednych Warzywek, które leki musi brać"

- Nie jestem warzywkiem - krzyknął oburzony Izuku. Bakugo jedynie ucałował czółko chłopaka i zaczął dalej go wyzywać.

- Bro co to miało być? - spytał się Kirishima. Obaj (Izu i Katsu) spojrzeli na siebie, a później na Kirishima, a chwilę później znów na siebie.

- Bro - wyktusił z siebie Kiri zanim oberwał wybuchem od Bakugo.

Izuku dał buziaka w usta Bakugowi sygnalizując tym Kirishimie, że są w związku. Czerwonowłosy spojrzał się na nich że smutkiem i oddalił się rzucając krótkie "nara".

- Też to widziałeś?

- Co mnie on obchodzi liczysz się na razie ty mój warzywku - zaśmiał się Bakugo składając chwilę później buziaka na jego, ustach.

***

Kolejny rozdział, kolejna historia. Mam nadzieję, że się podoba. Zapraszam do " CONTROLLED" oraz do części drugiej tej książki "HERO OR VILLIAN YOU HAVE TO CHOOSE" Papatki

Za zamkniętymi drzwiami ~ bakudeku~Where stories live. Discover now