Rozdział 13. Oczami wilka.

207 10 0
                                    

Wróciłam do domu kuzynki gdy tylko zrobiłam z Adrienem prezentacje i referat. Pomógł mi trochę jeszcze z chemią. Byłam mu wdzięczna. Poszłam do pokoju kuzynki. Zauważyłam jak robią projekt.

-O hej Kiyomi.- Powiedziała Alya gdy usiadłam przy nich na podłodze.

-Jak projekt?- Spytałam się widząc szkice Marinette. Wzięłam je i zaczęłam oglądać.- Wow. Poprzednicy Biedronki i Czarnego kota oraz inni posiadacze.- Powiedziałam oddając kuzynce szkice.

-Dokładnie, a ty o czym robiłaś projekt z Adrienem?- Zapytała Alya.

-O znaczeniu Biedronki i Czarnego kota w kulturze Japonii.- Powiedziałam patrząc na kuzynkę.- Ale Adrien ma bardzo piękny wiersz powieszony w pokoju.

-J-Jaki wiersz?- Wyjąkała zarumieniona Marinette.

-Jak słońce włosy lśnią. Zielone oczy twe. Tak bardzo poznać  twoje najskrytsze marzenia chce. Walentyną twą pragnę być. Niech miłość nasza trwa bo wieczność niczym piękny sen twoja jestem ja.- Wyrecytowałam na co Marinette bardziej się zarumieniła.

-To bardzo długo ci zajęło.- Powiedziała Marinette.

-Bo spotkałam moją bardzo dobrą przyjaciółkę z Japonii.- Powiedziała Alya gdy nagle usłyszałam huk. Pobiegłam do okna. Coś było nie tak.- Tak. Nareszcie nagram coś na biedrobloga- Powiedziała Alya i wyszła szybko z pokoju.

-Alya! To niebezpieczne!- Krzyknęła za nią Mari.- Kiyomi zostań tu.- Powiedziała i sama opuściła szybko pokój. Weszłam na balkon Mari.

-Co chcesz zrobić Kiyomi?- Spytał Miaduk.

-To co powinnam zrobić.- Powiedziałam.- Miaduk wysuwaj kły.- Powiedziałam, a już po chwili przemieniłam się. Stanęłam na barierkę i skoczyłam. Wylądowałam na dachu budynku na przeciwko. Zaczęłam biec i skakać po dachach. W pewnej chwili wpadłam na Czarnego kota.

-Kim jesteś?- Spytał zaskoczony.

-Biała Wilczyca.- Powiedziałam kiedy akurat przybiegła Biedronka.

-O cześć kropeczko. Mamy nowego sprzymierzeńca.- Powiedział kot.

-To teraz nie jest ważne kocie. Mamy koleiną ofiarę akumy.- Powiedziała Biedronka. Jej głos brzmiał jak głos Mari, a głos Czarnego kota brzmiał jak głos Adriena. Jednak odrzuciłam myśli i pobiegłam za bohaterami. Biedronka użyła szczęśliwego trafu kiedy zauważyliśmy ofiarę akumy. Nagle zostałam obsypana z Biedronką i Czarnym kotem jakimś pyłem. Zaczęłam kaszleć, a kiedy mogłam widzieć widziałam obraz jak bawiłam się z rodzicami gdy byłam mała potem zmieniło się na pożegnanie gdy wyjechałam do Paryża, a potem... Stał się obraz wypadku.

-Nie!- Krzyknęłam łapiąc się za głowę. Czułam łzy które spływały mi po policzkach i poczułam jak upadam na kolana. W głowie zaczęłam sobie wspominać chwile z przyjaciółmi, kuzynką i wujostwem. Otworzyłam oczy warcząc jak wilk. Nie było tego obrazu śmierci moich rodziców. Ofiara akumy na mnie spojrzałam.- Wilczy głos!- Wykrzyczałam i poczułam jak zmieniam się w wilka.

-Co?- Spytała się ofiara akumy. Wzięłam głęboki wdech patrząc na postać. Zawyłam najsilniej jak potrafiłam. Ogłuszyło ją to. Wyciągnęłam z pochwy katanę i pobiegłam do tej osoby. Rozcięłam pelerynę postaci. Wtedy wyleciał z niej motyl.

-Koniec twoich rządów mała akumo. Pora wypędzić złe moce.- Powiedziała biedronka łapiąc akumę. Złapałam dziewczynę i postawiłam ją na ziemi.- Papa miły motylku.- Powiedziała Biedronka rzucając przedmiot w górę.- Niezwykła biedronka.- Dodała gdy wszystko stało się takie jak było wcześniej. Czarny kot zabrał dziewczynę, a ja i Biedronka wskoczyłyśmy na dach.- A teraz mogę wiedzieć skąd masz miraculum?- Spytała się Biedronka.

-Miraculum białego wilka dostałam od moich świętej pamięci rodziców. Mama mówiła, że jest w naszej rodzinie od pokoleń. Mój mistrz przed śmiercią zdradził mi wszystko na temat miraculum wilka. Mianował innego strażnika by strzegł szkatułki z miraculami z Japonii.- Powiedziałam. Zaprowadziłam biedronkę do domu Marinette i dałam jej szkatułkę.

Wilczy Patron.Where stories live. Discover now