Drarry

419 23 20
                                    

"Nie unikaj mnie"

Harry i Draco nie są razem

Pov.  Harry

- Idę do łazienki, potem was dogonię.- powiedziałem do Hermiony i Rona, po czym ruszyłem w stronę toalety

- Dobrze, my będziemy czekać w bibliotece!- krzyknęła za mną przyjaciółka

Wszedłem do średniej wielkości pomieszczenia i pierwszym co zobaczyłem był nie kto inny jak Malfoy. Już drugi raz dzisiaj na niego wpadam. Przed śniadaniem potknąłem się i na niego upadłem. Ten szybko mnie zepchnął i odwracając głowę wydarł się, że muszę nauczyć się chodzić czy coś takiego. Nie wiem, nie skupiałem się za bardzo.
Tym razem chłopak stał nad zlewem i... płakał? Zrobiłem krok w jego stronę, a on mnie zauważył. Szybko wytarł łzy i nawet nie patrząc w moją stronę, skierował się do wyjścia. Jednak po tym co zobaczyłem, nie miałem zamiaru go puszczać.

- Hej, zaczekaj!- zagrodziłem mu drogę - Co się stało?- dodałem łagodniej

- Nie twoja sprawa Potter.

Chłopak spróbował mnie odepchnąć, ale ja tylko zrobiłem krok do przodu, zmuszając go tym samym do cofnięcia się. Blondyn zarumienił się prawie niezauważalnie.

- A właśnie, że moja, dziwnie się ostatnio zachowujesz względem mnie.

- Wydaje ci się.

- Na pewno?- Na te słowa podszedłem jeszcze bliżej. Malfoy chciał się jeszcze cofnąć, ale napotkał ścianę, która mu to uniemożliwiła. Byłem na tyle blisko, że niemal stykaliśmy się nosami. Chłopak znieruchomiał na chwilę, lecz zaraz potem odwrócił głowę, mając nadzieję, że nie zauważę jego rumieńców (co się nie udało).

- Nie, nie wydaje mi się. Mów o co chodzi. Czy to ma związek z tym, że przed chwilą płakałeś?

- Po pierwsze, nie płakałem. Po drugie, nic ci nie powiem Potter.

Blondyn odepchnął mnie i wyszedł z łazienki. Jednak nie miałem zamiaru się poddać. Postanowiłem, że przy następnej okazji nie puszczę go tak łatwo. Muszę dowiedzieć się o co w tym wszystkim chodzi.

***

Po przyjściu do biblioteki opowiedziałem o wszystkim swoim przyjaciołom. 

- Harry... Wiesz co, wydaje mi się, że Draco coś do ciebie czuje.- powiedziała Hermiona na co się roześmiałem, ale gdy zobaczyłem, że ona się nie śmieje, przestraszyłem się

- Dobrze się czujesz? Jedyne co ten debil odczuwa to nienawiść.- wycedziłem

- Harry, ja uważam tak samo jak Hermiona.- odezwał się Ron

- No chyba żartujecie

- Czy wyglądam jakbym żartowała?- obruszyła się szatynka

- No to co ja mam niby teraz zrobić?- westchnąłem

- A co ty do niego czujesz?- zapytała dziewczyna

Właśnie... Co ja do niego czuję? Nie wiedziałem. Nigdy go nie nienawidziłem. To on wiecznie uprzykrzał mi życie, więc w obronie własnej, odgrywałem się.
Czy się w nim... zakochałem? Nie. Chyba był dla mnie neutralny. Chociaż, nie. Neutralny to za mocne słowo, jednak jakieś zdanie i opinie o nim miałem. Zawsze wierzyłem, że gdzieś tam w środku jest dobrą osobą. Starałem się tak myśleć o wszystkich ludziach. Jednak czasem trudno było mi być optymistą. Może po prostu go lubię? Też fakt, że po tym jak zobaczyłem gdy płacze, moje zdanie o nim jakoś złagodniało. Zobaczyłem jego słabą stronę.

- Ja... chyba go lubię. Tak po prostu.- odpowiedziałem w końcu

- Dobra, potem do tego wrócimy. Pansy z Blaisem właśnie tu idą.- wyszeptał Ron

 ***

Kilka dni później wracałem z przyjaciółmi do wierzy. Właśnie skończyła się kolacja. Jednak kiedy szliśmy korytarzem, zobaczyłem Malfoya. 

- Potem do was przyjdę- rzuciłem tylko i poszedłem w stronę blondyna

Chłopak siedział jak gdyby nigdy nic na parapecie i patrzył w niebo. Nikt nigdy tędy nie przechodził, ale na całe szczęście ja, Hermiona i Ron nie chodziliśmy wszystkim znanymi ścieżkami. Teraz mi się nie wymknie.

- Możesz mi łaskawie wyjaśnić co ty odwalasz?!- Draco aż podskoczył na dźwięk mojego głosu

Oczywiście miałem na myśli wszystkie sytuacje z ostatnich dni. Za każdym razem gdy nasz wzrok się spotykał, Malfoy szybko patrzył w inną stronę i rumienił się delikatnie. Do tego, cały czas mnie unikał i nawet nie przychodził na lekcje, które mieliśmy razem.  Wpatrywał się we mnie przy każdej okazji i myślał, że tego nie widzę. Nawet Luna kiedyś się mnie zapytała dlaczego chłopak patrzył się na mnie przez całe śniadanie. Przyjaciele mówili mi, że może tu chodzić o jakieś uczucie, ale ja nie byłem co do tego przekonany. 

- O co ci znowu chodzi?- mruknął zirytowany

- Dobrze wiesz. Ale jeśli chcesz to usłyszeć to proszę bardzo. Cały czas patrzysz się na mnie i myślisz, że tego nie widzę, unikasz mnie i ogólnie dziwn...- nie dokończyłem, ponieważ chłopak wyraźnie zły wstał i spiorunował mnie wzrokiem

- Daj mi spokój- powiedział i odszedł

Lecz tak jak sobie wcześniej postanowiłem, nie dałem mu uciec. Chwyciłem go za nadgarstek i przyciągnąłem do siebie. Nie puszczając jego ręki, złapałem jego twarz drugą dłonią, aby nie mógł odwrócić ode mnie wzroku.  

- Mów. o. co. ci. chodzi.- wyszeptałem

W tamtym momencie Draco złapał mnie w pasie i pocałował. W pierwszej chwili chciałem go odepchnąć, ale stwierdziłem, że... nawet mi się to podoba. Oddałem pocałunek, przenosząc obie ręce na jego kark. Nie wiem ile tak staliśmy, ale po jakimś czasie oderwaliśmy się od siebie zdyszani. Gdy spotkałem wzrok blondyna, poczułem jak policzki zaczynają mnie piec, więc szybko odwróciłem głowę. Chłopak jednak chwycił mój podbródek i ponowił kontakt wzrokowy.

- Kocham cię, Harry- wyszeptał z zaszklonymi oczami i uśmiechnął się smutno

Przez chwilę nie wiedziałem czy przypadkiem to wszystko mi się nie śni, ale uświadomiłem sobie, że motyle szalejące w moim brzuchu nie mogą śnić się tak wyraźnie. I wtedy coś zrozumiałem. Znaczy nie rozumiałem tego, ale tak pomyślałem. Nie chciałem już nigdy odsunąć się od niego dalej, niż na te 2 centymetry, które nas teraz dzieliły. Chciałem już zawsze być blisko niego, jego pięknych i jak się okazało łagodnych oczu. Więc powiedziałem coś co zdziwiło nawet mnie samego, ale było prawdą.

- Też cię kocham, Draco

Z oka chłopaka poleciała pojedyncza łza, a jego usta przyzdobił piękny uśmiech, którego wcześniej nie było dane mi ujrzeć. Przytuliłem się do blondyna, nie chcąc go już nigdy puścić. 

🌠🌠🌠

Znowu wyszło mi trochę więcej niż miało, ale tak już jest kiedy się zmobilizuje i usiądę z kilkoma herbatkami oraz jakąś fajną muzyką do pisania.

Życzę wszystkim miłego dnia/nocy i mam nadzieję, że do zobaczenia. ;3

One Shots || HPDove le storie prendono vita. Scoprilo ora