Rozdział dwudziesty trzeci

1.1K 102 38
                                    

Od kilku dni między mną a Felixem jest jakaś dziwna przepaść. Mam mętlik w głowie, a on to widzi, jednakże, na razie milczy. Nie zaczyna tego tematu, jakby bał się zakończenia. Udaje, że wszystko jest w porządku, choć wcale tak nie jest.

Dzień jego urodzin sprawia, że ludzie dookoła nas są szczęśliwi. Chodzą podekscytowani, nie mogąc doczekać się oficjalnego rozpoczęcia imprezy. 

Domyślam się, że rodzice Felixa zorganizowali mu huczne urodziny w klubie, by nieco go rozpieścić, zanim rozpęta się piekło.

Nie ukrywam, że panicznie boję się tego momentu i chwili, gdy Felix zrozumie, że powinien się ode mnie odłączyć. Musi do tego dojść, by nie stanowił zagrożenia dla mnie, dla siebie, a także dla pozostałych ludzi należących do jego grona.

Wymuszam uśmiech na twarzy, gdy mój chłopak podchodzi do mnie i obejmuje mnie ręką w pasie.

- Równo o dwudziestej zacznie się impreza. Mam nadzieję, że wraz z tą godziną twój humor ulegnie poprawie. Nie chcę, by coś zepsuło mi ten wyjątkowy dzień. Już i tak od kilku dni znoszę twój posępny wyraz twarzy.

Jestem zaskoczona słowami, które do mnie kieruje. Brzmią tak, jakby kazał mi się ogarnąć i udawać, że wszystko jest w porządku.

- Oczywiście, Felix. Kończysz dziewiętnaście lat. Stajesz się pełnoletni. Tej nocy musisz się bawić do utraty tchu - odpowiadam.

On patrzy na mnie spod zmarszczonych brwi.

- Nie wiem co się z tobą dzieje, ale nie zepsujesz mi tego dnia. 

Puszcza mnie i odchodzi, przybierając maskę uśmiechniętego i radosnego chłopca, gdy podchodzi do swoich przyjaciół. 

Po rozmowie z jego matką, przez ostatnie dni uważnie mu się przyglądam i dopiero teraz jestem w stanie zauważyć wszystkie wady, które posiada. Zaślepiona miłością do niego udawałam, że niczego nie dostrzegałam lub szybko o tym zapominałam. Teraz nie potrafię tego zrobić, ponieważ się boję. Kocham go nad życie, lecz mimo to nie potrafię przestać myśleć o swoim bezpieczeństwie i przyszłości, jaka mnie czeka.

Jego matka ma rację: od wielu lat jestem największą obsesją Felixa. Jego uczucie do mnie już dawno zmieniło się w chorobliwą miłość.

- Moja piękna przyjaciółko! - Eunji uwiesza mi się na ramieniu, uśmiechając się od ucha do ucha. Jest szczęśliwa, że tej nocy może zabalować i zapomnieć o problemach z Seungminem. 

Do tej pory nie powiedziałam jej prawdy o rozmowie z matką Felixa. Okłamałam ją, że kobieta za wszelką cenę namawiała mnie do zerwania z jej synem, twierdząc, że nigdy mnie nie zaakceptuje. 

Wyznam jej prawdę, gdy ostatecznie uporam się z własnymi demonami.

- Dobrze, że przynajmniej ty możesz się dzisiaj wybawić za wszystkie czasy. 

- Oczywiście. Nie wiem, czy wciąż jestem w związku, więc powiedzmy, że ja i Seungmin jesteśmy w separacji, a więc dzisiaj mogę robić, co mi się jawnie podoba. Nie będę czuła wyrzutów sumienia.

- Jeśli chcesz walczyć o ten związek, to raczej powinnaś się hamować. Jeśli masz wygrzane, to po prostu z nim zerwij i nie ciągnij tego dłużej - odpowiadam jej, patrząc w jeden punkt. Mój wzrok wycelowany jest w Felixa, który śmieje się, rozmawiając z przyjaciółmi.

- Twoje myślenie kompletnie się zmieniło. Jesteś jakaś dziwna - fuka na mnie, po czym odchodzi, gdy jej wzrok odnajduje Minho. - Moja bratnia duszo! - krzyczy do niego, unosząc rękę na przywitanie.

To prawda. Od kilku dni nie jestem sobą, a to przez to, że mam poważny mętlik w głowie.

 Od kilku dni nie jestem sobą, a to przez to, że mam poważny mętlik w głowie

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.
Zaborczy Crush ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz