[2] Rozdział trzynasty

166 16 0
                                    

Z perspektywy Seri

Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.

Z perspektywy Seri

Zła jak osa zmierzam poboczem ulicy, w nosie już mając to, co się ze mną stanie. Porzuciłam dla tego drania dosłownie całe swoje życie, by zapewnić mu ochronę, a on wymiękł. Zrezygnowałam z dobrej pracy, ze spotkań z rodziną, którą oszukałam, mówiąc, że firma przenosi mnie za granicę. Zrobiłam to, żeby być z Felixem i zapewnić mu szczęście! A on twierdzi, że dłużej nie da rady tak żyć. Nie mogę pojąć, co się z nim dzieje. Jest jak wystraszone dziecko, taki sam, jak wtedy gdy broniłam go przed rówieśnikami w podstawówce! 

Czy to efekty uboczne leków? A może to jego prawdziwy charakter po tym, jak został wyleczony w szpitalu psychiatrycznym?

W mojej głowie jednak pojawia się wspomnienie z nocy, gdy odebrałam telefon i w słuchawce usłyszałam głos kobiety, który ostrzegł mnie, że psychicznie chory człowiek nawet po odpowiednim leczeniu już nigdy nie będzie w pełni zdrowy... 

Więc w tym momencie, czy Felix ma jakiś epizod depresyjny? 

Przystaję w połowie kroku i odwracam się do niego twarzą. On w milczeniu, ze spuszczoną głową idzie przed siebie, nie dostrzegając nawet, że się zatrzymałam.

- Wracamy do mojego mieszkania, zostaniemy w nim i zobaczymy, co się wydarzy. Całe szczęście, że go nie sprzedałam, tak, jakbym miała jakieś przeczucie - oświadczam nieoczekiwanie, sprawiając, że on przystaje w połowie kroku, unosi twarz i patrzy na mnie zdziwionym wzrokiem. - Widzę, że coś niedobrego się z tobą dzieje. Co ma być, to będzie. Najwyżej stawię Hyunjinowi czoła, nie możemy całe życie przed nim uciekać. To była nieprzemyślana decyzja, podjęta w akcie desperacji.

- Nie, Seri, to ja stawię mu czoła. Ochronię cię przed nim. Obiecuję, że cię nie skrzywdzi - odpowiada, patrząc na mnie smutnymi oczami. - Myślę, że masz rację, mówiąc, że to była lekkomyślna decyzja, podjęta w akcie desperacji. To ja podsunąłem ci ten pomysł, przepraszam, że namieszałem w twoim życiu. Nie sądziłem, że stanę się tak słaby, że nie dam rady dłużej tego ciągnąć. Myślałem, że ucieczka u twojego boku sprawi, że naprawdę poczuję się szczęśliwy...

Obserwuję go troskliwym wzrokiem, widząc, że dzieje się z nim coś naprawdę złego. 

- Hyunjin miał rację, mówiąc, że ja też jestem twoją trucizną. Teraz to widzę - mówię szeptem.

- Nie jesteś moją trucizną, Seri. Nigdy nią nie byłaś. To ja jestem trucizną dla wszystkich ludzi wokół mnie. To ze mną jest problem, od zawsze.

Serce mi mięknie. Podchodzę do niego i bez słowa przytulam się twarzą do jego piersi, przymykając powieki.

- Ucieczka to fatalna metoda, ale znajdę sposób, żeby cię z tego wyciągnąć. Mimo wszystko uwolnię cię od Hyunjina i całej twojej przeszłości.

Felix obejmuje mnie mocniej i całuje w czubek głowy.

- Seri, stałaś się niesamowicie odważna. Teraz przypominasz mi dawną siebie, z czasów dzieciństwa.

Zaborczy Crush ✓Where stories live. Discover now