rozdział 4

709 45 24
                                    

Per. Maciek

Eh oczywiście Patryk wybrał żeby nagrywać horror zrobił to choć wie że ja strasznie sram grając w to! Nie lubię zbytnio tego robić choć nie raz jest śmiesznie to wolę nagrywać na przykład zagubiony w Internecie albo co kolwiek tylko nie to! Ehh, a teraz to montować.. Nie chce mi się, ale uznałem, że jak zrobię to teraz będę miał więcej czasu na przygotowanie niespodzianki i zrealizowania jej. Dobra bierz się do roboty, a nie gadasz bez sensu!

Time skip

Jezus ile z tym roboty! Ale no w końcu skończyłem i git. Teraz muszę jeszcze coś mu kupić, ale co.. nie wiem czemu, ale myślę, że miś będzie odpowiedni chociaż chłopak chłopakowi misia..? Normalne to nie jest. Ale no, posłucham się serca i zrobię to. Zeszlem na dół mijając się z Patrykiem który oczywiście mnie zaczepił:

P- Gdzie idziesz?

R- Do sklepu- próbowałem wyglądać tak żeby nie poznał że coś kombinuje

P- Po co?

R- Co Cię to interesuje?

P- W sumie nie interesuje mnie to, ale mogę z Tobą nie chce być saam

R- Nie możesz I co boisz się?- podniosłem jedną brew i spojrzałem na niego pytającym wzrokiem

P- Nie boję się. Po prostu będę sie nudzić

R- To już twój problem

Udałem się w stronę drzwi, A następnie wyszedłem z domu. Sklep nie jest tak daleko- pójdęna piechotę wsumie.

Per. Patryka

Maciek gdzieś wyszedł, a ja nawet nie wiem gdzie i po co. Nie chce mi powiedzieć tak? To ja będę go śledzić. Wybieglem z domu i zacząłem rozglądać się za przyjacielem. Po chwili zauważyłem go kierującego się w stronę miasteczka. Czego on tam szuka? Nie ważne pójdę za nim. Po cichu i wręcz nie zauważalnie zacząłem iść za nim. Doszliśmy do jakiegoś sklepu- Po co? Wszedł do środka, a ja zerkałem na niego przez szybę- wygladalem pewnie dziwne, ale mam to gdzieś teraz liczy się co robi maciek! Szuka czegoś, Ale czego? Bierze misia!? Co?! Dla kogo!? Ma kogoś?... Nie.. powiedziałby mi.. powiedziałby... na pewno.. chuj kurwa miałeś O nim zapomnieć! Zacząłem biegnąć w stronę domu. Czemu nic mi nie powiedział!? Nie wierzę po prostu.. Wbieglem do domu z hukiem i twarzą upadłem na kanape. Z moich oczu zaczęły płynąć zły.. Ja go chyba.. kocham. Ale czemu? Byliśmy przyjaciółmi, nagrywalismy razem, śmialiśmy I wygłupialiśmy- Co takiego się stało, że poczułem coś więcej? Co się zmieniło? Eh.. Nie mogę mu O tym powiedzieć bo mnie znienawidzi... zacząłem jeszcze głośniej szlochać.

Per. Maćka

Kupiłem mu misia i właśnie byłem w drodze do domu gdy zobaczyłem, że drzwi do domu są uchylone - Patryk!? Wbieglem szybko do środka i usłyszałem płacz?! Dochodzi on z salonu. Weszłem powoli do pomieszczenia i moim oczom ukazał się Patryk leżący i płaczący na kanapie?

R- Patryk?..

P- M-Maciek?.. - spytał przez zły

R- Patryk co się dzieje?!- Usiadłem obok niego on tylko na mnie spojrzał. Miał całe czerwone oczy najpewniej od płaczu - nie płacz..

Przytuliłem go I zanużyłem swoją rękę w jego cudownych włosach- zacząłem się nimi bawić, a Patryk tylko się przewiercil siadając mi na kolanach. Teraz nasza pozycja wygląda tak: Patryk siedzi mi na kolanach z nogami i rękami obejmującymi mnie oraz głową wtuloną w moją klatkę piersiową. Za to ja mam jedną rękę na jego plecach, a drugą wplontaną w jego włosy. (Aww wyobrażam to sobie CUTE) Po dłuższej chwili się uspokoił.

~Kiedy żarty przestają być śmieszne~ Rembol x Patryk [ships] Love storyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz