Rozdział 12

280 13 1
                                    

Witajcie . Mam nadzieję, że rozdział wam się spodoba i nie znienawidzicie mnie za godzinę publikacji. Przepraszaaam oraz zapraszam do czytania.  

*************************************************************************

Pov. Kinga

Wróciłam do Berlina, ponieważ chciałam sobie wszystko przemyśleć.  Maćka zostawiłam, bo wiem, że będzie miał najlepszą opiekę. Tomek coraz bardziej interesuje się tą cała Górską, ale gdzie w tym wszystkim  JA?  W tym czasie co Dagmara była w szpitalu w cale nie zadzwonił. Ważniejsza była ona. Już to wcześniej zauważyłam, nawet zanim pojawił się Maciek, jednak wierzyłam, że odpuści. Mówił, że mnie kocha, że między nim a Górską nic nie ma. Zapewniał, że chce zemną stworzyć rodzinę. To wszystko były puste słowa, znaczy na początku, może faktycznie tak chciał, jednak nie do końca mu to wyszło. Jestem kobietą i takie szczegóły zauważam. Tomek nadal myśli, że nie zauważam w jaki sposób mówi o Dagmarze. Z kolei Daga nie wie, że zauważyłam jak zachowuje się w stosunku do Jawora. Jest bardzo ufna i bardzo przywiązana, a to jest najważniejsze w tym wszystkim.  Widziałam ją podczas związku z innym facetem i na 80 % jestem pewna, że nie zachowywała się tak jak przy Tomku. Tak jestem zła, ale nie na Górską. Ona byłam pierwsza. Miała prawo się w nim zakochać zanim ja się pojawiłam. Ja jestem zła na Jawora, wręcz wścieknięta. Narobił mi nadziei na szczęśliwą rodzinę. Wydawałoby się, że wszystko jest dobrze, po staremu, jednak ja wiem, że tak nie jest. Czuję, że cały ten czas byłby z Górską. Mam nadzieję, że w tym wszystkim chociaż kocha dziecko, ponieważ Maciek niczemu nie zawinił. Ja  mam pracę w Berlinie, a on w Polsce.  Myślę, że nie będzie miał mi tego za złe, że znowu Maćka mu zostawiłam.  Postanowiłam,  że napiszę mu po prostu wiadomość SMS o treści:  ''Tomek nie dzwoń do mnie, chyba, że będzie coś się działo poważnego z małym. Nie mogę dłużej patrzeć ja się tak zachowujesz. To widać jak bardzo kochasz Górską. Nie wiem czy naprawdę kiedykolwiek mnie kochałeś, czy byłam tylko chwilowym pocieszeniem. Man nadzieję, że na początku jednak coś było.  Opiekuj się Maćkiem. Przyjadę do niego kiedy uporam się z uczuciami. Cześć. ''

Pov. Daga

Nie , nie wierzę. To nie może być prawda.  Przypomniałam sobie wszystko odnośnie zdarzenia w domu Stopki. Przypomniałam sobie widok Jawora całego we krwi, który stoi nad ciałem Stopki. 

Pamiętam, że weszłam do domu, alby upewnić się, że to na pewno on. Weszłam po schodach, byłam już w tym pokoju na górze, ale nic tam nie było. Ani śladu po czymkolwiek. Chciałam się rozejrzeć, ale nie zdążyłam, ponieważ poczułam mocne uderzenie w głowę. Jedyne co zapamiętałam to głos osoby dzwoniącej na pogotowie. 

Chodziłam po mieście i się zastanawiałam Dlaczego to wszystko miało miejsce. Dlaczego ,jeżeli to prawda, Tomek to zrobił. Znam go już trochę lat i nie wierzę w to, że on naprawdę byłby w stanie kogoś zabić z premedytacją.  Chciałabym z kimś na ten temat porozmawiać, jednak nie mam z kim. Jeżeli powiem to Kubisowi to równocześnie postawię wyrok na Jaworze, a z Tomkiem na razie się boję porozmawiać, bo jeżeli to prawda to nie wiadomo co mi może zrobić. Na razie nie mogę się mu pokazywać na oczy, bo on wie, że ja już pamiętam, co widziałam. Nie powinnam uciekać tak z pod Komendy i krzyczeć aby mnie nie dotykał, jednak było to silniejsze ode mnie. Kierował mną strach. Przeczekam może z dwa dni u koleżanki i będzie dobrze . Szefowi napiszę tylko, że potrzebuję pilnie kilka dni wolnego, że nie najlepiej się czuję. Mam nadzieję, że się zgodzi. Z taką myślą ruszyłam do koleżanki domu. 

Pov. Jawor

Byłem w totalnym szoku. Uderzyłem w drzewo przy Komendzie. wysiadłem od razu, bo nie wiadomo czy nie wybuchnie. Zauważyłem, że w moją stronę biegnie Górska, jak mnie zobaczyła to stanęła i się wpatrywała we mnie. Mówiłem do niej aby zadzwoniła na pogotowie, bo nie wiem co z drugim kierowcą, jednak ona stała i się nie ruszała. Nagle otrząsnęła się i krzyknęła abym się do niej nie zbliżał i uciekła w stronę miasta. Jeszcze mi tego brakowało. Dotarło wtedy do mnie, że musiała sobie przypomnieć widok mnie nad ciałem Stopki. Cholerny wypadek. Długo się nad tym nie zastanawiałem, ponieważ  po chwili podbiegł do mnie Kubis a za nim reszta pracowników Komendy. Zadzwonił po potrzebne służby do pomocy. Po około 10 minutach przyjechało pogotowie i zabrali mnie do szpitala. Nie chcieli ryzykował, bo jak to powiedzieli Panie Jaworze ma pan dużo szczęścia, że z tego auta wyszedł pan o własnych siłach. Nie jestem pewien co stało się z drugim kierowcą, ale postanowiłem, że jak tylko będę po badaniach, dowiem się. 

Badań było mnóstwo, jednak miałem chwilę , aby spojrzeć na telefon. Biorąc go do ręki, na szczęście nie był uszkodzony, zobaczyłem wiadomość od Kingi.: ''Tomek nie dzwoń do mnie, chyba, że będzie coś się działo poważnego z małym. Nie mogę dłużej patrzeć ja się tak zachowujesz. To widać jak bardzo kochasz Górską. Nie wiem czy naprawdę kiedykolwiek mnie kochałeś, czy byłam tylko chwilowym pocieszeniem. Man nadzieję, że na początku jednak coś było. Opiekuj się Maćkiem. Przyjadę do niego kiedy uporam się z uczuciami. Cześć.''  Byłem w szoku. Górska gdzieś uciekła, Ja jestem w szpitalu, a Kinga zostawiła Maćka. Musiałem zadzwonić do Janusza. Na szczęście odebrał.

-Janusz proszę cię weź Maćka i przyjedźcie do szpitala.- Powiedziałem

- Tak jest szefie. -Odpowiedział Janusz i się rozłączył.

Zostało mi teraz czekać i na Janusza i na wyniki badań.

*************************************************************************

Przepraszam za jakiekolwiek błędy. ( możecie poprawiać w komentarzach jak jakieś będą)


Ona Jest Dla Mnie Najważniejsza|| Tomasz JaworWhere stories live. Discover now