Uwaga!
Nie jestem autorką tej książki!
Oryginalnie jest pisana w języku angielskim
Prawdziwa autorka książki to @BikerWife
25-letnia Cordelia mieszka sama i nigdy nie miała chłopaka. Ale ma swojego zaufanego psa Maximusa. Ma dość swojego nudnego...
Oops! This image does not follow our content guidelines. To continue publishing, please remove it or upload a different image.
Dlaczego kurwa chowam się w swojej szafie? Wiem, że mnie znajdą. Powinnam chronić Maxa. Mój telefon wciąż jest w mojej dłoni, więc wysyłam SMS-a do jedynego mężczyzny, z którym czuję się bezpiecznie. Po tym wszystkim nie czułam się bezpiecznie z policją, którą go mieli i pozwolili mu odejść „z braku dowodów". Mam nadzieję, że może mi pomóc.
Następnie mężczyźni wchodzą do mojego pokoju i idą prosto do mnie. Siedząc na podłodze, spoglądam na wysokiego, muskularnego mężczyznę przede mną. Jego ciemne oczy zaszkliły się gniewem. Widziałam to już wcześniej.
„Nie ma sensu się ukrywać suko" warczy na mnie, chwytając mnie za włosy w pięść i ciągnąc mnie po schodach za włosy. Nie wiem, czy dam radę to przeżyć. Mogą robić ze mną, co chcą, ale jeśli znowu zostanę zgwałcona, po próbach samobójczych i samookaleczeniu, przed którym walczyłam. Nie mogę znowu walczyć w tej walce sama, nie dam rady.
Wciągnął mnie do jadalni i przywiązał do krzesła używając smyczy Maxa. Uderzył mnie prosto w twarz. Metaliczny posmak krwi w moich ustach i pulsowanie z warg przywołały wspomnienia, przypływ bólu, uderzył mnie ponownie, tym razem uderzając mnie w nos i poczułam, jak krew płynie. Nagle dotarło do mnie, że mam związane nogi. Nie zamierza mnie zgwałcić, zamierza mnie bić. Nie mogłam powstrzymać śmiechu, który opuścił moje usta. Spojrzał na mnie oszołomiony
,,Dlaczego się śmiejesz, szalona dziwko, to ci nie wystarcza?" Uderzył mnie ponownie, tym razem mocniej i złapał moje oko, czułem przepływ krwi i ból, ale było dobrze, mogę to znieść, mogę to przeżyć. Wyciągnął nóż i przejechał nim po moim ramieniu, blizny na mojej nodze dowodzą, że potrafię ciąć lepiej niż to, śmiech nie ustawał.
Wtedy mnie uratował, wiedziałam, że to zrobi, jest jedyną osobą, którą chciałam zobaczyć, jak wchodzi przez drzwi. Kocham go.
Byłam w ogrodzie z Maxem, pulsowanie ran pocieszyło mnie, wiedząc, że to wszystko, tylko kilka uderzeń. Ręka mnie boli jak cholera, ale była na wskroś, nic nie złamał, tylko trzeba zszyć. Poczułam, jak otaczają mnie dwa silne ramiona, a on przyciągnął mnie do siebie, złożył delikatny pocałunek na moim karku i wyszeptał
„Jesteś ok piękna? To było jakieś cholernie szalone gówno, zniosłaś to bicie lepiej niż niektórzy moi faceci" Odwróciłam się do niego i zobaczyłem troskę w oczach, ale i uśmiech na jego twarzy.
„Kiedyś wiedziałam, że to nie to samo, co 8 lat temu byłem szczęśliwy, fizyczny ból to nic", powiedziałam odwzajemniając uśmiech.
„Powinnaś wrócić ze mną do klubu, mogę tam zapewnić ci większe bezpieczeństwo, a lekarz pomoże ci z tą twoją ręką", powiedział patrząc mi głęboko w oczy, nigdy w życiu nie czułam się tak bezpieczniej. Właśnie dostałam lanie, ponieważ jestem z nim związana, ale do diabła, wezmę 100 więcej, żeby pozostać w tych ramionach.
„Ok, posprzątam dom, a moja mama przyjdzie i zabiorę Maxa" Widziałam ulgę zalewającą jego twarz, kiedy się zgodziłam. Weszliśmy do środka i zauważyłam mężczyznę w moim salonie, nie był wysoki jak inni, ale wyglądał równie niebezpiecznie, cofnęłam się o krok i uderzyłam Adriana w solidną klatkę piersiową
"Jesteś w porządku piękna, to jest BFG, on jest prospektem, pomaga pilnować domu, kiedy ty posprzątasz" Spojrzałem na mężczyznę przede mną. BFG jest wyraźnie ironiczny, podszedł i uśmiechnął się do mnie, cały zło w jego oczach rozpłynęło się
,,Miło cię poznać, Cordelio, jesteś twardą laską, znoszącą takie bicie"- powiedział z mocnym akcentem. Posprzątałam moją jadalnię, pomógł mi Adrian, widząc, że robię to jedną ręką, zadzwoniłam do mamy, powiedziałam, że wezwano mnie do pracy i poprosiłam,żeby przyszła po Max'a.
Ruszyliśmy na zewnątrz i zdałam sobie sprawę, że nie mogę prowadzić jedną ręką, Adrian objął mnie ramieniem i pociągnął do krawężnika, gdy BFG podjechał na motocyklu Adriana-,,Zaparkowaliśmy ulicę dalej, żeby nie usłyszeli, jak nadchodzimy, daj spokój, możesz jeździć ze mną "- powiedział sięgając do swojej sakwy i podając mi kask, pomógł mi go zapiąć, a potem wsiadłam na jego motocykl, siadłam za nim i owinęłam ramiona wokół jego klatki piersiowej. Ruszyliśmy ulicami, to było niesamowite, nigdy wcześniej nie jechałam na motocyklu, ale już to uwielbiam. Trzymanie Adriana blisko, wiatr we włosach i dudnienie silnika sprawiają, że zastanawiam się, dlaczego kiedykolwiek dostałam samochód. Teraz czuję się bezpiecznie i wolna.