✽Jeongguk✽

569 30 1
                                    

Od: Taehyungie

Jadę z Jingoo do Miyun. Nie wiem kiedy wrócimy.

Jeon odpisał zwykłe "ok" i rzucił telefon na materac łóżka. Przeczesał dłonią swoje czekoladowe włosy. Nie chciał się kłócić, ale też nie miał ochoty na żadną terapię. Nie potrafił zrozumieć punktu widzenia męża, więc na razie postanowił dać mu chwilę spokoju.

- Yoona!!! Chcesz w coś zagrać?

- Ale ja jestem Barceloną - nastolatka wysunęła głowę zza drzwi pokoju, sprawdzając reakcję ojca.

Ten tylko przewrócił oczami i skinął głową.

- Ale jak przegrasz, ja ich biorę.

Nastolatka tylko cicho prychnęła, wiedząc, że ojciec ma marne szanse na wygraną. Nie minęła minuta, a siedzieli razem na kanapie, włączając konsolę.

*

- Co się stało? - nastolatka zapytała w końcu, nie odrywając wzroku od gry.

- Nic.

- Wszystko słyszałam - przyznała cicho i spojrzała na profil bruneta. On wciąż intensywnie wpatrywał się w ekran telewizora, pomimo że gra właśnie się skończyła.

- Po prostu Tae musi sobie czasem pokrzyczeć - powiedział po chwili - Przejdzie mu i pewnie jutro wrócą do domu.

Jeon sięgnął po puszkę z piwem i wypił parę łyków.

- No co? - zapytał, kiedy Yoona nie odwracała od niego wzroku.

- A może to nie taki zły pomysł?

Jeon spojrzał w końcu na córkę. Teraz, siedząc koło niego w niechlujnie związanych włosach i przeszywająca go oskarżycielskim wzrokiem, wydawała się znacznie starsza.

- Ile ty masz lat?

- Co? - nastolatka wyglądała na zdezorientowaną pytaniem ojca - Nie zmieniaj tematu, tylko się skup. Może jednak warto spróbować?

- Tak myślisz? - od razu skinęła głową - Ale po co?

- A dziwisz się, że tata jest zmęczony? Nie chodzi o fizyczne zmęczenie - dodała szybko, widząc, że Gguk chce się odezwać - Tylko ty chodzisz normalnie do pracy, widzisz się z innymi ludźmi, a on co? Jedyne co urozmaica jego dzień, to jak przyjdzie jakaś paczka i może chwile pogadać z kurierem. A tak to ciągle to samo.

- Myślałem, że to lubi - Jeongguk naprawdę czuł się teraz o wiele młodszy od Yoony.

- Bo tata nie jest typem, który marudzi na byle co - włączyła kolejną grę - Udaje, że wszystko jest dobrze, żeby man było dobrze - powiedziała to tak, jakby to było oczywiste.

- Skąd ty to wszystko wiesz? Cholera - przeklął, kiedy Yoona wbiła mu gola.

- Znam się na ludziach - wzruszyła ramionami - Chcesz popcorn?

Jeon skinął głową i zatrzymał grę. Nastolatka pobiegła do kuchni, po chwili można było słyszeć, jak przeszukuje szafki. Gguk westchnął i ponownie napił się piwa. Przerażało go to, że mógł nie zauważyć tak oczywistych rzeczy. Nie dostrzegł tego, jak jego mąż poświęcał się dla rodziny. Brał jego zachowanie za naturalne, wywodzące się z jego osobowości.

Najgorsze w tym wszystkim było to, że nawet Yoona zauważyła, co trapi Taehyunga. A to przecież on był jego mężem, powinien coś dostrzec. Zamiast tego tylko zbagatelizował jego problem i się pokłócili.

Może jednak jest w stanie pójść na tę terapię? Dla Taehyunga. Przecież to nie mogło być aż tak złe. Nawet nie musiał brać wszystkiego na serio.

- Już? - brunetka wróciła z pełną miską prażonej kukurydzy, Jeon spojrzał na nią z niezrozumieniem - Przemyślałeś sobie wszystko?

- Siadaj i nie gadaj już tyle - widząc, że córka chce coś jeszcze dodać, pochylił się i włożył jej do buzi garść popcornu - Gramy.

Wznowił grę, jednak po chwili po pokoju rozbrzmiał krzyk Yoony.

- Ty... - nie dokończyła. Choć miała z ojcami dość luźną relację, wiedziała, że nie powinna przekraczać pewnych granic - Podmieniłeś pada?

Jeongguk tylko się uśmiechnął i wbił brunetce gola.

Mi casa//taekookWhere stories live. Discover now