Kot mknął przed siebie niczym strzała. Każde inne widzące go zwierzę mogło zobaczyć tylko białą kropkę uciekającą przed lwami. Biegnął wzdłuż kanionu, a za nim sypały się drobinki kurzu i piasku. Usłyszał jak jakieś ciało z głuchym stukotem uderza o kamienie.
- Tak kończą nieudacznicy. - Pomyślał lew.
Kanion zaczął się zwężać i teraz przed nim była zwykła sawanniana ziemia. Przebiegł obok jakiejś małej grupy słoni nie zmieniając kursu. W końcu ujrzał, że przed nim rozpościera się rozpadlina i zaczął gwałtownie hamować - i to był jego najgorszy błąd.
Udało mu się zatrzymać przed spadnięciem, ale to nie rozwiązywało wszystkich jego problemów. Lwy były o 3 sekundy do niego.
- Gdzie uciekać? Co teraz? - Zadawał sobie panicznie pytania.
Wiedział, że przyjdzie kiedyś taki moment. Był nawet na niego przygotowany, wiedział co powie, ale w głębi duszy nie chciał umierać.- Patrzcie kto przed nami stoi! - Wykrzyknął złocisty lew. - Nie wierzę, że to ty mój przyjacielu. - Każdy wiedział, że kocur mówi to sarkastycznie. Uciekający lew nie był niczyim przyjacielem. On ich po prostu nie potrzebował.
- Kłaniam się nisko. - Mówiąc to w jego oczach było widać dużo pogardy. - Cieszę się, że spotykamy się ponownie.
- I ostatni. - Złocisty lew uśmiechnął się do wroga.
- Mam nadzieję. - Odszepnął mu tamten uśmiechając się bardziej niż wcześniej.
Lwy patrzyły się tak jakąś minutę na siebie jakby rozmawiali bez słów, jednak później złocisty lew wydał rozkaz:
- Bierzcie go.Na to polecenie śledzony lew był już osaczony przez przeciwników. Wiedział, że jest ich za dużo i że za chwilę umrze.
Z pyska złocistego lwa zniknął wcześniejszy uśmiech i teraz wyglądał śmiertelnie poważnie.
- Żegnaj mój dobry przyjacielu. - Miauknął ostatnie słowa do przestępcy i wydał kolejny rozkaz ogonem.
Ponownie można było usłyszeć głuchy stukot ciała odbijającego się od kamieni. Tym razem złocistego kocura ten dźwięk zadawalał i to chyba nawet za bardzo.
- Miło było. - Szepnął, odwrócił się i poszedł w swoim kierunku, a lwy za nim...
! Książka dzieje się w fikcyjnym świecie, więc nie zwracajcie mi uwagi na to, że lwy nie mogą mieć takiego i takiego umaszczenia, czy czegokolwiek innego !
cześć <3
jak widzicie stałam się aktywniejsza na wattpadzie i myślę, że zaczęcie nowej książki zmotywuje mnie też do pisania „Koloru" :3
jestem ciekawa jak podoba wam się prolog? oczywiście jeśli są jakieś błędy to mnie śmiało poprawiajcie <3
to wszystko co miałam wam do przekazania, w ogóle mam nadzieję, że ktoś zajrzy w tą książkę, do następnego Szynszylki!
- glue
ESTÁS LEYENDO
- Golden Lions | Perłowy Lew | gluestar -
Novela JuvenilGłówna bohaterka Iskra pragnie dowiedzieć się prawdy o swoim ojcu. Wszystkie stada zatarły jego istnienie tak dokładnie, że Iskra nawet nie wie jak się nazywał. Wie tylko, że był umaszczony tak samo jak ona - był biały. Podczas odkrywania tajemnicy...