Denki zakręcił jako pierwszy i wylosował Kirishime.
-Kiri, prawda czy wyzwanie-
-Niech będzie wyzwanie, bedzie bardziej męskie.-
-załóż sukienkę-
-eh no dobra-
-Rose podejdź do nas, wybierzemy Kiriemu idealną sukieneczke.- powiedziała z wielkiej uśmiechem Mina za którą poszła Jirou.
~już idę.~
I tak też podeszłam do szafy za dziewczynami. Znalazłyśmy obcisłą, różową sukienkę z dekoltem.
-proszę, na lewo masz łazienkę.- powiedziała kosmitka podając mu ciuch.
Po 10 minutach czerwonowłosy wrócił do nas, niestety nie dał rady zapiąć zamka. Wyglądało to komicznie bo cała sukienka opinała każdą część jego ciała. Mój wzrok miał już zejść do jego intymnego miejsca, ale coś mi zasłoniło oczy.
~HEJ!~krzyknęłam odwracając wzrok w stronę posiadacza ręki.
-uwierz mi nie chciałaś tego widzieć idiotko.- powiedział blondyn.
-o co ci chodzi Bakugou, przecież Kiri wygląda bardzo męsko.- powiedział Kaminari powstrzymując się od śmiechu.
Gdy Kirishima zniknął za drzwiami Bakugou zabrał swoją rękę sprzed moich oczu. Dzięki czemu mogłam już zobaczyć wracającego Kirishime.
- dobra teraz ja kręcę.-
-Mina prawda czy wyzwanie-
-niech będzie wyzwanie-powiedziała różowowłosa wstając.
-zadzwoń do Aizawy i spytaj czy ma śpiwory do wynajęcia.-
- jak mnie zabije to zwale na was.-
-Dobry wieczór Panu...-
-czego chcesz dziecko, wiesz która godzina?!-
- chciałam tylko spytać czy ma Pan śpiwory do wynajęcia?-
-bardzo śmieszne Mina, jeszcze raz mnie obudzicie A przez miesiąc będziecie zostawać po lekcjach.- powiedział nasz wychowawca po czym się rozłączył.
- dobra teraz ja kręcę-
-Bakugou p czy w?-
-wyzwanie-
-hmm...już wiem-powiedziała ze złowieszczym uśmieszkiem.
-zamkniemy cie z osobą po twojej lewej w garderobie.-piwiedziala szczerząc się.
Uśmiechałam się do momentu w którym się zorientowałam że tą osobą jestem ja.
- jak długo?- spytał blondyn.
-takie 15 minut A my będziemy grać dalej.-
~muszę iść?~ powiedziałam z błagalną miną.
-chodź już idiotko im szybciej tym lepiej.-
Poszłam za nim zrezygnowana. Mina zamknęła nas na klucz. Wszystko byłoby dobrze gdyby nie to że ta garderoba do największych nie należała. Trudno było sie jakkolwiek poruszyć. Bakugou musiał schylić sie lekko co powodowało że jego twarz była bardzo blisko mojej, niemal czułam jego oddech na swojej skórze co sprawiło że przeszły mnie przyjemne dreszcze? Katsuki to zauwaył i sie tylko złowieszczo uśmiechnął.
~no i z czego się tak śmiejesz co?~
- niee nic tak tylko patrze jak cie podniecam.-
~to chyba ja podniecam ciebie mój drogi.~
On tylko się uśmiechnął złowieszczo i przybliżył twarz do mojej.
~c-co t-ty ro..~
Nie mogłam dokończyć bo złączył nasze usta. Przez chwile miałam otwarte oczy z zaskoczenia, ale po chwili je zamknęłam. Po jakimś czasie odsunął swoje usta od moich patrząc mi prosto w oczy.
-i co? dalej cię nie podniecam?-
Ja tylko na niego spojrzałam cała zarumieniona.
~n-no wiesz.~
-haha i co teraz idiotko?-
Odwróciłam tylko głowę w drugą stronę. A on złapał mój podbrudek I przkrzywił tak że moja twarz była na przeciwko jego. Już miał znowu złączyć nasze usta gdy usłyszeliśmy przekręcanie klucza w zamku.
-już jesteście wolni.- powiedziała Mina.
Bakugou poszedł odrazu do pokoju nje czekając na nas.
-noo opowiadaj jak było?- spytała kosmitka z 😏 miną.
~o co co chodzi?~spytałam próbując opanować rumieńce.
-już dobrze wiesz o co Ale dobra wracajmy do nich, później wszystko mi opowiesz.-
Gdy weszłyśmy odrazu ku naszym oczom ukazał się Denki ubrany w piżame pikachu.
~co ty robisz Denki?~
-wyzwanie!- Po czym wybiegł z domu na ulice udając pikachu.
Po 5 minutach wrócił do nas cały w liściach.
- co ci się stało?- spytał Sero.
-a no wiecie, atak dzieci na pokemona.-
Graliśmy tak jeszcze z dobrą godzinę z czego Jirou musiała zaśpiewać "Coconut song" i takto różne pytania typu jaki jest nasz typ i inne takie.
- dobra ludzie jest już 3 zgaduje że jesteście wykończeni tym wszystkim więc chodźmy po koce i poduszki. Za mną drużyno!-krzyknęła Mina na samym końcu ziewając.
Gdy już mieliśmy przygotowane swoje miejsca do spania Denki, Sero i Kirishima rzucili sie na materace i odrazu zasneli. Mina jeszcze chwile pogadała z Jirou i też zasnęły.
~A Ty nie idziesz spać Kacchan?~ spytałam Ale ostatnie słowo powiedziałam ciszej niż resztę.
- zaraz pójdę A co? martwisz się?-powiedział z zadziornym uśmieszkiem.
~n-nie tylko jest późno i tyle.~
-mhm a ty co nie jesteś zmęczona idiotko?-
~jestem tylko..~
- tylko co?-
~b-bo ja..~
-3 to godzina duchów i się boisz ta?-
~mhm~ pokiwałam głową na tak.
- dobra chodź będziesz spać ze mną-
Popatrzyłam na niego z nadzieją w oczach. Podeszłam do niego i położyłam się obok niego. Odwróciłam się do niego tyłem probując zasnąć. Nagle dało się usłyszeć na dworze jakiś huk. Odruchowo odwróciłam się na drugi bok przytulając to co jest najbliżej mnie. Okazało się że wtuliłam się w Katsukiego. On tylko go odwzajemnił i zaczął głaskać mnie po głowie. Z dworu zabrzmiał kolejny huk co spowodowało że wtuliłam się mocniej w chłopaka.
__________________________________
Hej wszystkim liczę że rozdział się spodoba. Przepraszam za błędy ortograficzne. Bardzo dziękuję za głosy :33.
YOU ARE READING
Dawny wróg [[ Bakugou x Oc]]
FanfictionMiało to być Bakugou x Reader ale żeby łatwiej się do Ciebie zwracać zamiast pisać ciągle reader y/n będziesz mieć na imię Rose. Resztę o sobie dowiesz się czytając tą książkę ;33 28.04.2021 #1 - bakugouxoc