23

155 10 25
                                    

Ilość słów: 1021
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Hermiona Granger pov

Gdy szliśmy do pokoju wspólnego nasze gołąbeczki ciągle posyłały sobie zawstydzone spojrzenia. Nie żebym nie wiedziała czemu. Zabawne było to, jak w tym samym momencie się na siebie spojrzeli i zrobili się czerwoni jak buraki. Droga do dormitorium zdawała się nie kończyć. W końcu jednak dotarliśmy.

- Jakie było hasło? - spytałam, gdy staliśmy przed obrazem, ale odpowiedzi nie dostałam.
- Jakie było hasło?! - powtórzyłam trochę głośniej, na co obydwoje się wzdrygnęli.

- Więc? - powiedziałam zirytowana.

- Abstinence - wyszeptał Harry i obraz się otworzył, a my weszliśmy. Nie jestem pewna czy takie było hasło, ale Wikipedia tak powiedziała, więc no xD ~~ autorka.

- Wciąż nie mogę uwierzyć, że tu jestem. - odparła (T/I), gdy usiedliśmy przy kominku, na kanapie.

- Ja też. - zgodził się zielonooki.

- Też. - przytaknęłam dwójce i wszyscy się zaśmialiśmy.

- Co chcecie robić? - zapytał, po chwili ciszy.

- Prawda czy wyzwanie? - poruszałam znacząco brwiami, przez co dostałam poduszką. - No
co? - mruknęłam udając obrażoną.

- Dobra niech będzie. - rzekła (T/K/W), po tym jak zaczęłam ją nieustannie męczyć.

- Tyle, że... Jesteśmy we trójkę. - odrzekł brunet.

- Racja. Może ktoś jest w dormitorium. Można by sprawdzić. Będzie weselej. - zaproponowałam, a obydwoje przytaknęli. Zaczęły się poszukiwania. Ja poszłam do dormitorium dziewczyn, Harry do dormitorium chłopaków, a (T/K/O) do łazienek. Weszła nawet do chłopięcej czym mi zaimponowała. Zresztą avadookiemu też.

- Nie ma. - mruknęłam.

- Nie ma! - krzyknął Potter z dormitorium chłopaków.

- Tu też nie! - odkrzyknęła (T/N).

- A u ciebie Mionka? - wrzasnął okularnik.

- Pusto! - odwrzasnęłam.

- Kurde. - szepnął, ale na tyle głośno, że to usłyszałam. Po chwili wszyscy zebraliśmy się w pokoju wspólnym.

- Kto kręci? - zapytałam.

- Ale z kim? - spanikował Harry, na co zaczęłam dusić się ze śmiechu.

- Butelką Harry. Butelką. - odparła (T/I), po czym sama zaczęła się śmiać, a brunet wyglądał tak jakby zdał egzamin z eliksirów.

- Co? To było dwuznaczne! - oburzył się zielonooki.

- Dobra to kto kręci? - spytałam i spojrzałam na bruneta, a on wyglądał jakby miał znieść jajko.

- Ja mogę. - rzekła pewnie (T/K/O). Zakręciła butelką (po ognistej, bo po czym innym?) i nie zgadniecie. Na Harry'ego wypadło. Czekałam na rozwój wydarzeń, a tamci tylko się gapili na siebie. *- Czas zadziałać. -* stwierdziłam w myślach.

- Halo ziemia! - krzyknęłam do ucha (T/N), a ta podskoczyła na siedząco. - Zapytaj się go - szepnęłam.

- Eee... Prawda czy wyzwanie? - wydukała zmieszana.

- Zanim coś powiesz... - kierowałam do Pottera, bo już usta otwierał, żeby coś powiedzieć. - ...może wypijmy żeby... Rozluźnić atmosferę? - dokończyłam.

- Hermiona i alkohol? Ktoś serio cię podmienił. - stwierdziła (T/K/W), a ja wybuchłam niekontrolowanym śmiechem. Lecz przerwałam, bo usłyszeliśmy otwieranie się obrazu. Jako iż graliśmy w pokoju wspólnym, to bardzo łatwo można było się zorientować, że ktoś wszedł.

Harry Potter x Reader // Sobie przeznaczeni | ZAKOŃCZONE Where stories live. Discover now