- Wiesz co?! - krzyknęłam, na co chłopak rzucił mi pytające spojrzenie - Świat nie kręci się tylko wokół ciebie! Nie jesteś kurwa pępekiem świata. Nie zachowuj się tak jak byś był jakimś moim pierdolnym szefem! Stajesz się toksyczny! Nie mogę iść bo...
Kiedy skończyłem pić wino, poszedłem do kuchni i otworzyłem barek z którego wyciągnąłem whiskey. Nalałem je do szklanki, dodałem kostki lodu i wróciłem w to samo miejsce co wcześniej. Straciłem ochotę na cokolwiek.
Pov Nela
- Co ty taka zamyślona hmm? - zapytał Borys.
- Mam wrażenie, że o czymś zapomniałam ale nie mam pojęcia o czym.
- Może czegoś nie spakowałaś?
- Raczej wszystko mam ale możliwe. Chodźmy na spacer - chwyciłam go za rękę.
Ubraliśmy buty, zapięliśmy Gustawa i wyszliśmy z domu, a potem z posesji. Wtuliłam się w jego bok i przymknęłam delikatnie oczy.
- Uważaj bo zaraz zaśniesz - zaśmiał się Borys.
- Trochę źle się czuję - mruknęłam.
- Chora?
- Nie wiem... Głowa mnie boli.
- W takim razie wracamy do domu. Położysz się do łóżka, zjesz coś dobrego, zrobię Ci ciepłą herbatę z miodem.
- Chętnie i dziękuję.
Wróciliśmy do domu, a ja od razu poszłam wziąć gorący prysznic. Kiedy umyłam się, ubrałam bluzę Borysa i krótkie spodenki. Szybko pobiegłam do łóżka, gdzie już czekał przygotowany przez Borka film.
- Zaraz Ci przyniosę rósł - powiedział, kiedy się położyłam.
Po chwili jadłam już ciepłą zupę i piłam gorącą herbatę
- Kochany jesteś, dziękuję - popatrzyłam na niego.
- Nie masz za co. Kocham Cię misia - pocałował mnie w policzek.
- Ja Ciebie też. Oglądamy?
- Tak - położył się obok mnie i odpaliliśmy film.
W między czasie nagrałam jeszcze instastory i wstawiam je. Wtuliłam się w Borysa i odpłynęłam.
Pov Janek
Przyszła mi wiadomość o tym, że Nela dodała coś na instagrama. Chwyciłem szklankę w rękę i odtworzyłem instastory, gdzie Nela leżała przytulona do Borysa, a on całował ją w policzek. Momentalnie zebrały mi się łzy w oczach.
- Kurwa mać - rzuciłem szklankę na podłogę, a ta się rozbiła.
Odechciało mi się dosłownie wszystkiego. Ona miziała się z Borysem, Filip z Szymanem wyjechali, a ja zostałem sam. Sam w swoje jebane urodziny. Jedna z najważniejszych osób w moim życiu ostatnio nawet nie chce spędzać ze mną czasu mimo, że ja jestem na każde jej kiwnięcie palcem. A kiedy już się spotkamy, mówi tylko o swoim chłopaku i jaki to on wspaniały nie jest. Naprawdę chciałbym cieszyć się jej szczęściem, ale nie potrafię. Ona jest szczęśliwa, a ja przy tym cierpię.
Leżałem rozmyślając nad tym wszystkim, kiedy dostałem smsa od mojej dawnej koleżanki.
Julia: Cześć. Masz może ochotę spotkać się dziś?
Ja: Trochę późno już, ale chętnie.
Julia: To tak za pół godziny w klubie obok centrum. Do zobaczenia.
Wypadałoby się ogarnąć Janek. Wstałem z kanapy i poszedłem do szafy. Wybrałem czarne i białą bluzę. Przebrałem się i ogarnąłem swoje włosy. Ubrałem buty i wyszłem z mieszkania, zakluczając je. Po drodze zrobiłem kilka zdjęć z fanami, którzy składali mi życzenia urodzinowe. Na nich zawsze można liczyć. Wszedłem do klubu i w oddali zobaczyłem Julie, która siedziała przy barze i rozmawiała z barmanem.
- Cześć - podszedłem do niej.
- O Janek - wstała i przytuliła mnie - Jak my się dawno nie widzieliśmy.
- Ostatnio chyba jakiś rok temu. Szybko zleciało.
Usiadłem z nią i zamówiłem nam po drinku.
Dziewczyna była wysoką blondynką o niebieskich oczach. Zawsze była uśmiechnięta i wesoła. Chodziliśmy razem do jej klasy w liceum i można powiedzieć, że przez jakiś czas byliśmy przyjaciółmi. Dobrze wspominam czas spędzony z nią.
- Jak tam Ci życia mija?
- Właściwie to bardzo dobrze. Wynajmuje małe mieszkanie w centrum Warszawy, zaczęłam nie dawno pracować w gazecie i nie narzekam. A tobie? Jak kariera?
- Dobrze. Pracuje nad jakąś nową płytą ale szczerze to nie za bardzo mi idzie.
- Dasz radę na pewno. Pamiętam jak zawsze na lekcjach matematyki zamiast notować pisałeś teksty w tym swoim czerwonym notesie.
- Stare dobre czasy - uśmiechnąłem się - Pamiętasz jak kiedyś ktoś wysadził szkolny kibel petardą?
- Tak. Wyjebało rury i zrobiła się powódź. Mieliśmy wtedy wolne 3 dni, bo musieli to naprawić. Do dzisiaj nie wiadomo kto to zrobił.
- To byłem ja.
- Naprawdę? Ominęły nas dwie kartkówki - zaśmiała się.
Kiedy wypiliśmy nasze drinki, zamówiliśmy sobie po 3 shoty. W szybkim tempie opróżniliśmy kieliszki i zamówiliśmy następne.
- Chodź tańczyć - powiedziała i chwyciła mnie za rękę.
Nie protestowałem i dałem się wciągnąć na parkiet. Przetańczyliśmy jakieś 4 piosenki, kiedy usłyszeliśmy wolną muzykę. Chwyciłem ją w tali i przyciągnąłem do siebie. Julia zarzuciła swoje ręce na mój kark i zaczęliśmy bujać się w rytm muzyki. Poczułem jak dziewczyna otarła się o moje krocze i przygryzła wargę. Zjechałem dellitanie dłońmi na jej pośladki. Piosenka się skończyła, a ja wróciłem znów pić. Kręciło mi się już trochę w głowie, jednak nie zwracałem na to uwagi. Chciałem tylko się dobrze bawić i zapomnieć o Neli.
- Idziemy do Ciebie? - usłyszałem szept i poczułem dłonie na moich plecach.
Nie odpowiedziałem tylko skinąłem głową. Wyszliśmy z klubu i już po 10 minutach byliśmy u mnie w mieszkaniu. Zaraz po wejściu zakluczyłem drzwi i przycisnąłem dziewczynę do ściany.
. . . .
Obudziłem się z okropnym bólem głowy, jednak pamiętałem wszytsko z tamtego wieczoru. Na szafce obok zobaczyłem kartkę.
Dziękuję za tamten wieczór Było świetnie. Musiałam już lecieć do pracy. Miłego dnia.
Julia
Przeczytałem ją i westchnąłem. Wolnym krokiem udałem się do kuchni i wziąłem tabletkę na ból głowy. Usiadłem przy stole i chwyciłem telefon. Odpaliłem instagrama i zacząłem przeglądać oznaczenia, aż trafiłem na post Julki.
@juli_a
Oops! Questa immagine non segue le nostre linee guida sui contenuti. Per continuare la pubblicazione, provare a rimuoverlo o caricare un altro.
juli_a: Wczoraj swoje urodziny obchodził @janekoficjalnie Wszytskiego najlepszego!