5

466 13 0
                                    

Rano
Obudzilam się, sięgnęłam po telefon w celu sprawdzenia godziny, była 9 rano. Spojrzałam na miejsce obok mnie które okazało się puste. Wstałam i poszłam do łazienki. Załatwiłam swoje potrzeby i wyszłam do salonu w poszukiwaniu Sebka. Wchodząc do pomieszczenia usłyszałam hałas dochodzący z kuchni. Więc skierowałam się w jej stronę. Ujrzałam w niej Sebastiana który nakładał jajecznicę na talerze. Podeszłam do krzesła i usiadłam na nim.
Ja: Dzień dobry
Sebek: Dzień dobry piękna, zrobiłem dla nas śniadanie nie jestem mistrzem kuchni ale mam nadzieję że będzie Ci smakowało.
Ja: Na pewno będzie dziękuję
Postawił talerz przedemną a sam usiadł na przeciwko mnie. Rozmawialiśmy na róże głupoty, śmiejąc się z wszystkiego. Bardzo dobrze się nam rozmawiało. Po skończonym śniadaniu postanowiłam zbierać się w końcu do domu.
Ja: Będę już się zbierać.
Sebek: Zostań jeszcze trochę proszę.
Ja:Nie chce Ci siedzieć na głowie pewnie masz jakieś plany a z resztą muszę wrzucić do domu bo jutro idę do pracy.
Spojrzał na mnie zawiedziony. Popatrzyłam się na siebie przecież jestem w samej bluzce i bokserkach i tak nie wyjdę.
Ja: Pożyczysz mi może jakieś dresy?
Sebek: Zaraz ci przyniosę poczekaj chwilę.
Poszedł do sypialni, po chwili z niej wyszedł i podał mi ubranie. Skierowałam się do łazienki gdzie założyłam spodnie dresowe i zostałam w tej koszulce w której spałam.
Wyszłam z łazienki, przy drzwiach stał on i patrzył coś w telefonie, trzymał w ręce kluczki od auta. Gdy zabaczył że przyszłam odłożył telefon.
Sebek: Odwiozę cie
Ja: Ok
Wyszlismy z mieszkania, skierowaliśmy się do samochodu chłopaka. Na miejscu byliśmy po 15 min.
Ja: Pa
Sebke: Część
Chciałam już wysiąść ale złapał mnie za rękę i odwrucił w swoją stronę. Nim zodążyłam się zorientować pocałował mnie w usta. Z początku nie oddawałam pocałunku ale po chwili zaczęłam. To było coś niesamowitego. Miałam stado motyli w brzuchu. Gdy zabrakło nam oddechu oderwaliśmy się od siebie. Popatrzyłam na niego ostatni raz i wyszłam z samochodu. Poszłam szybko do swojego mieszkania nawet się nie odwracałam. Weszłam do siebie i usiadłam na kanapie. Boże jaka ja jestem głupia znam go bardzo krótko. Co ja najlepszego zrobiłam. Zaczęłam płakać sama nie wiem dlaczego przecież mi się ten pocałunek bardzo podobał. Nagle zaczoł dzwonić telefon nie patrząc na wyświetlacz odebrałam.
Ja: Halo
Sandra: Hej kochana zaraz będę u ciebie, musisz mi opowiedzieć gdzie zniknęłaś wczoraj z Sekastianem.
Ja: Dobra czekam
Po chwili zaczoł dzwonić dzwonek do drzwi. Poszłam otworzyć była to Sandra.
Sandra : No opowiadaj wszystko z szczegulami szybko.
Była tak podekscytowana że zdejmując buty omało się nie obaliła. Wzięła mnie na rękę i pociągnęła na kanapę. Popatrzyła na nią smutnym wzrokiem.
Sandra: Ej mała co się stało zrobił ci coś, jeśli tak to mów a ja się nim zajmę.
Przybliżyła się do mnie i mnie przytuliła. Potrzebowałam tego bardzo w tej chwili. Gdy się trochę uspokoiłam zaczęłam jej opowiadać wszystko od początku. Skończyłam opowiadać wszystko z szczegułami. Sandra miała wielkiego banana na buzi.
Sandra: No to dlaczego ty płaczesz przecież on cie tylko pocałował to dobrze wiedziałam że między wami coś będzie. Przeci podoba Ci się prawda?
Ja: Sama już nic nie wiem. Ale chyba tak.
Zarumieniłam się mówiąc jej o moich uczuciach do niego.
Sandra: Moim zdaniem jest między wami coś więcej. Mówisz o nim masz iskierki radości w oczach i rumienisz się. Ja ci mówię ty go kochasz.
Ja: Może i masz racie ale ja znam go bardzo krutko. Boję się że mnie wykorzysta i zostawi.
Sandra: Nie buj się jak coś to pamiętaj masz mnie ja mu pokaże jak tylko cie skrzywdzi.
Jak dobrze że mam taką przyjaciółkę jak ona. Nie wiem co bez niej bym zrobiła.



Hejka jak byście mogli to zostawcie po sobie jakiś ślad czy opowiadanie przypadło wam do gustu. Dziękuję bardzo ❤️

White2115 RockstarOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz