słońce zamieniłam w popiół
dotykiem który rządzą władzy płonął
a słowa lustrują na wskrośratunku chociaż wołanie przerywa mój głos
prawda wylała się na stół
jak zimna wczorajsza kawa
niedopita bo czas ciągle
figle wszystkim płatanieprzerwanie wspomnienia nieodpowiednie podkłada
cukier którego występował
w napoju nadmiar
podbijał smak gorzkości
nie nawodnisz nim poczucia obojętnościnie przeleje z niczego smaku objętości
ekspresji
intonacji
bliskościstagnacji a zasmakowaliśmy tego wywaru
zatrzymał w miejscu opary strachu
zapach nie ulatnia się na wietrze
zimno naszej bolączki do kości nas przewiejez czasem zapomnimy tych prawdziwych siebie
YOU ARE READING
O rzeczach istotnych
PoetryWidzę więcej, mogę o Tobie napisać. Piszę w pierwszej osobie, ale nie zawsze utożsamiam się z podmiotem lirycznym. Brutalna prawda utkana w ładne słowa, piękne zjawiska ubrane w poematy, pytania, które huczą w głowie skłaniając do refleksji, a pomię...