14. Co ty sobie wyobrażasz?

299 17 12
                                    

- Nie nie podobało mi się! Kocham kogoś innego!- krzyknęłam

Chłopak spojrzał na mnie i lekko się uśmiechnął

- A kogo niby kochasz?- zapytał

- Aphrodiego! Tak Aphrodiego z liceum Zeusa! Tego niby Boga! Tego idiotę! Tego debila! Kocham go i będę go kochać!- krzyknęłam nie mogąc uwierzyć ,że to powiedziałam

Kaichi odszedł ode mnie i spojrzał w okno ale dalej dziwnie się uśmiechał trochę znajomo

- Sprawie tak ,że się w nim odkochasz...- szepnął i odszedł do swojego pokoju

Pobiegłam do swojego pokoju i położyłam się na łóżku spojrzałam na zegarek

22:40 , Poniedziałek

- Dlaczego to powiedziałam?- szepnęłam patrząc na sufit

Zamknęłam oczy i zasnęłam ale nawet w snach prześladował mnie Aphrodi

Biegaliśmy na boisku w stroju Raimona śmialiśmy się cicho do siebie wtedy się potknęłam i upadłam na blondwłosego zamknęłam oczy

- Ej wstawaj- szepnął do mojego ucha

Otworzyłam oczy i zobaczyłam Aphrodi'ego ,który patrzy na mnie swoimi oczami

- Żyje- zaśmiałam się cicho

Wtedy usłyszeliśmy krzyki chłopaków z zespołu , oczywiście Judę musiał zepsuć całą romantyczną atmosferę

- Co wy wyrabiacie? mówiliście,że idziecie potrenować ale myślałem ,że w innym sensie- powiedział goglasty

Spojrzeliśmy na Jude'a i od razu wyrwałam się z uścisku Anioła

- Trenujemy!- krzyknęłam poprawiając włosy

- właśnie wiedziałem- powiedział z uśmiechem

Otworzyłam oczy i zobaczyłam znowu ten głupi sufit zamknęłam ponownie oczy myśląc ,że znowu się tam obudzę ale to było złudne

Musiałam się ubrać słońce już padało na moje łóżko przebrałam się w strój Zeusa i wyszłam z pokoju nie chciałam nawet ukrywać ,że jestem z Zeusa

- Wreście wstałaś- powiedział Kaichi

Spojrzałam na chłopaka ,który jadł śniadanie usiadłam koło niego i również zaczęłam jeść nie rozmawiałam z nim tylko jadłam

- Nic nie powiesz?- zapytał

- Nie mam nic do powiedzenia- powiedziałam jedząc

Gdy skończyłam umyłam zęby i szykowałam się do wyjścia ale nic z tego ten głupi Japończyk zagroził mi drogę

- Co ty wyrabiasz?- zapytałam

- idziesz już do Zeusa? Do tego blondaska?- zapytał

Wtedy ktoś zapukał do drzwi i nawet bez zaproszenia wszedł do domu był to chłopak o którym była rozmowa Aphrodi

- Cześć Y/N już czas do szkoły zjeżdżaj Japończyku- powiedział Aphrodi popychając Kaichiego i zaprowadzając mnie do wyjścia

- Ty!- krzyknął Kaichi

- Rajski czas- pstryknął Aphrodi palcami i czas się zatrzymał

Blondwłosy ubrał mi buty i wyszliśmy z domu wtedy czas znów zaczął działać poprawnie ,a Kaichi się wywalił

Boska nienawiść , a może miłośc?  ( Inazuma Eleven , Aphrodi x Reader) PLWhere stories live. Discover now