38. Anielskie wybawienie!

72 2 2
                                    

Aphrodi był pod presją i czasową i ludzką, każdy na niego naciskał... Czasu było coraz mniej, a gole stały w miejscu nic nie pokazywało abyśmy wygrali, abym... została uratowana, lecz teraz liczą się tylko oni, to oni mnie uratują... Wierze w nich, ostatnia umiera nadzieja a w tym momencie potrzeba nam nadzieji, Destra użył znowu ciemnej materi lecz tym razem Torres nas uratował! BOŻE! CZAS STRZELAĆ BRAMKI!

Nagle Torres zaczął coś tłumaczyć Aphrodiemu, przez co wszyscy jakoś odżyli, Dylan nagle z Torresem i Maxem przeszli przez ich linie obrony i bez problemu strzelili powoli doganiając mroczną armie Zet... Zaczęłam czuć, że jednak uda nam się... Uda nam sie z nimi wygrac i tym razem nie są to puste nadzieje, a prawdziwe realne marzenia! Chłopacy nieźle ich okiwali, Aphrodi mówił że poda do Axela, a jednak sam strzelił! 2-2 Ależ ich okiwał... Boże to było przepiękne.

- JESTEŚCIE MARNYMI LUDZMI! NIE MACIE SZANS!- Wrzasnął wściekły Destra patrząc w moją stronę - Ta mała wybranka będzie moją żoną, a wy będziecie jedzeniem dla wielkiego demonicznego władcy!- krzyknął jednocześnie denerwując bardziej Afuro.

Mroczna Armia Zet zaczęła po stracie gola, Destra użył czarnego piorunu chcąc strzelić bramkę lecz Daren wbiegł w niego łapiąc piłkę, która prawie wpadła do naszej bramki, wynik to dalej 2-2... remis, zremisowali, bronili swojej bramki aby mnie uwolnić, Jude strzelił bramkę Królewskim Pingwinem nr. 3 jednocześnie zmieniając wynik meczu i mnie ratując! Boże... bedę musiała im podziekowac, Anioł wygrał z Demonem. Gwizdek nastał, a moje ciało zostało uwolnione pobiegłam do Aphrodiego mocno go przytulajac,

- Boże... Dziękuje wam wszystkim, bałam sie o was- powiedziałam wycierając łzy

- Już wszystko dobrze, wygraliśmy- uśmiechnął się Dylan.

Nagle Mark odezwał się z cała drużyną machając nam, czyli uratowali Sue... Dobrze, że jej nic nie jest, zapewne zapytacie jak ta bransoletka wylądowała u mnie, Tori jej nie chciała oddając mi ją, ponieważ uważała że dziadki, które im je dały wyglądali na podejrzanych, a Sue swojej oddać nie chciała uważając, że była piękna... Teraz widać co sięstało przez te pieprzone bransoletki. Destra odezwał się mówiąc nam, że władca ciemności się odrodził dzięki silnym pragnieniom i duszom chłopaków... Co? Przerażona wtuliłam się w Aphrodiego, a Mroczna Armia Zet zniknęła zostawiając nas samych, nie na długo bo zaraz pojawiła się inna druzyna.... Nie znałam głosu dziwnego chłopaka, ale Mark znał "Sael?" Czyżby to ten anioł co ukradł Sue? 

Czyzby kolejny mecz o nasze dusze? Bałam się... Ale liczyłam na swoich przyjaciół oni dadzą radę mają niedługo finały, wygrają! MUSZĄ WYGRAĆ! Okazało się, że jakiś kamień? Coś takiego opętało Aniołów tworząc z nich bezduszne mroczne anioły, którym jedynym ich celem było zniszczenie swiata... Czyli  Sael był dobry? Ale ten kamień go zmienił, zresztą tak jak ich całą drużyne, ten cały aniołek mówił jedno robił drugie, był opętany... Teraz rozumiem co ten kamień zrobił z nimi, chłopacy musieli go uratować! Chłopacy przez światło zostali wybrani... Aphrodi, znowu był w składzie, jego dzusza była smakowita? NIECH SIĘ PIEPRZĄ I GO ZOSTAWIĄ! Nie mogłam patrzeć na ich starania... To tak ogromnie bolało, Destra i Sael strzelili podwójnym atakiem przez co wynik to 1-0.

Chłopacy starali sięstrzelić lub wyjść z naszej linii obrony ale mało co im wychodziło. Nagle Sue krzyknęła wyzywając Destre, który się odezwał że zje jej duszę... Ta przerażona spojrzała na mnie i Celie mówiąc, że nasze duszę są o wiele smaczniejsze 

- Oj nie... Duszę Moon nie mogę zjeść... Bedzie moją żoną- wyjaśnił z podłym uśmiechem.

- ZAMKNIJ SIĘ!- Wrzasnęłam wściekła 

- Musimy ich rozgrzać do walki!- powiedziała Sue 

Lecz jej smieszne rozgrzewanie chłopaków nic nie dawalo, chociaż Mark, Archer i Jack obronili strzał Destry i Saela przez co nie byliśmy, aż tak pogrążeni! Chłopacy nie dawali sobie rady w obronie lecz... lecz nie dawali strzelać sobie gola, wierze w nich. Po długim czasie Axel, Austin i Xzavier strzelili "Wielkim Ogniem L2" 1-1! Wyrównali! Byłam w cholere szczęsliwa, cały nasz zespół był szczęsliwy lecz to jeszcze nie wygrana, czasu jest dużo. Koniec pierwszej połowy, a my remisujemy, chłopacy byli zmęczeni ale w drugiej połowie Mroczne anioły ich wykończyły... Nawet ja sama nie wiem kiedy chłopacy dostai boosta, poniewaz po obronie Marka Paolo strzelił  z pomocą Axela, Xzaviera i Austina, lecz strzał został obroniony przez Destre i Saela, chociaż nagle Mark strzelił swoją techniką!  2-1! NASZA DRUŻYNA WYGRALA! Po tym nadeszła poważna rozmowa pomiędzy zaświatami, a Niebiosem to było... bardzo przerażające, lecz Sael zrozumiał do czego jest piłka nożna, do dawania radości...

- Zaznali Anielskiego zbawienia- mruknął Aphrodi 

Teraz finały, małe giganciki zblizamy się! 

Boska nienawiść , a może miłośc?  ( Inazuma Eleven , Aphrodi x Reader) PLWhere stories live. Discover now