Swan Lake

920 51 181
                                    

Opis: Harry przenosi się do najlepszej szkoły baletowej w swoim nowym mieście, po pokazaniu swoich umiejętności dostaje jedną z główny ról w spektaklu pt. „Jezioro Łabędzie". Na próbach poznaje swojego przystojnego partnera.

Potterowie mieszkali w Anglii ale ze względu na chorą matkę Jamesa przenieśli się z powrotem do Francji aby jej pomagać.

Cała akcja rozpoczyna się na początku kwietnia.

Z góry przepraszam jeśli czegoś nie można zrozumieć, ponieważ w opowiadaniu będą występowały także kwestie napisane po Francusku. W takim wypadku, możliwe że w komentarzu obok danej kwestii będzie tłumaczenie. Wszelkie nie zrozumiałe słowa będą też wyjaśnione na końcu.

Miłego czytania!

Ada
_______________________________

—Powodzenia skarbie.

—Dzięki mamo, przyda się. Ponoć poziom tutaj jest naprawdę wysoki.— westchnął brunet przypatrując się zapierającej dech w piersiach Palais Garnier.

Tańczyć w samym centrum Paryża w jednej z najsławniejszych szkół baletowych na świecie to nie lada gratka. Harry znając swój poziom nie stresował się aż tak bardzo jednak miał mdłości.

—Idź już bo się spóźnisz.— mruknął jego ojciec.

—Dzięki tato za słowa otuchy.— prychnął brunet zabierając ze sobą torbę.

Chłopak wysiadł z samochodu i gdzieś z boku słysząc jak jego rodzice odjeżdżają przyglądał się budynkowi, nie mógł uwierzyć, że chociaż ten jeden raz (o ile go nie przyjmą) będzie miał okazję tutaj zatańczyć, to było marzenie każdego kto kiedykolwiek chodził do innej szkoły baletowej. W każdej, w której był Harry na początku roku nowo przybyłym do grupy jak i całej jej reszcie opowiadało się o tej szkole. Była ona najlepsza i najbardziej rozchwytywana na świecie, cóż nie ma się co dziwić skoro w tej szkole uczyła się najwybitniejsza na chyba całym świecie balerina niegdyś Narcyza Black a teraz już Malfoy, oraz jej siostry Bellatrix Lastrange i Andromeda Tonks, może już nie tak bardzo podziwiane jak ich kochana siostrzyczka jednak tak samo sławne.

Harry potrząsnął głową odganiając z myśli legendy o sławnej operze, nie miał teraz czasu na takie błahostki, które niepotrzebnie zaśmiecały jego umysł. Niepewnie zaczął wspinać się po dość wysokich schodach, jego pewność siebie malała a strach rósł z każdym następnym stopniem. Przekraczając próg wpadł na kogoś, nie tylko osoba, która się z nim zderzyła upadła na ziemię ale on też.

—Tak bardzo cię przepraszam zamyśliłem się.— powiedział szybko Harry wstając na równe nogi chcąc pomóc poszkodowanej przez niego osobie.

—Nic się nie stało.— odezwał się damski głos.

—Harry Potter.— zagadnął brunet podając rękę ciemnookiej.

—Pansy Parkinson. Ty pewnie jesteś nowy, zgadza się?— brunetka uśmiechnęła się miło do nowego kolegi.

—Tak, za chwile mam mieć przesłuchanie.

—To lepiej idź, McGonagall nie jest wyrozumiała dla spóźnialskich.— ostrzegła go.

—O matko, serio?— zapytał zmartwiony na co Pansy kiwnęła mu twierdząco głową —W takim razie ja lecę, miło było poznać!— krzyknął odwracając się do niej szybko i popędził w stronę głównej sceny bo tam miało odbywać się jego przesłuchanie.

—Ej Potter!— krzyknęła Pansy.

Harry jak na zawołanie odwrócił się w stronę brunetki a ta rzuciła mu karteczkę. Pospiesznie schował ją do torby i pobiegł dalej.

Has llegado al final de las partes publicadas.

⏰ Última actualización: Sep 24, 2021 ⏰

¡Añade esta historia a tu biblioteca para recibir notificaciones sobre nuevas partes!

One shots || DrarryDonde viven las historias. Descúbrelo ahora