#32

1.5K 55 26
                                    

Kocham wstawanie przed czwartą godziną. Na szczęście nie spałam w ogóle, dlatego ułatwiło mi to wstanie z łóżka. Przez chwile patrzyłam na Hackera, z którym kontakt ostatnio strasznie mi się poprawił. Po mojej nocce u blondyna, przed którą chłopak miał walkę, spędzaliśmy ze sobą dużo czasu. Może w sumie za dużo.

Gdy w końcu wstałam z łóżka poszłam do łazienki się ubrać i ogarnąć, zabrałam moją walizkę, którą pakowałam już od tygodnia i zeszłam na dół zjeść. Rodzice wyjechali na wakacje na Madagaskar i wzięli ze sobą Vanessę. Wcale nie jestem zazdrosna.

-Nie miałaś mnie obudzić?- usłyszałam poranny głos Vinniego, który pierwszy raz po naszym pokłócenie u mnie spał. Chłopak zszedł na dół i podszedł do mnie, przytulając się do mnie od tyłu.

-Coś się dzieje?

-Chyba będę tęsknił.

Okej, nie powiem. Mocno mnie zamurowało. Chłopak, który za cholerę nie okazuje żadnej empatii do drugiego człowieka właśnie powiedział, że będzie tęsknił. Informacja ta przysporzyła mi ogromną ilość motylków, ale nie dałam tego po sobie poznać.

-Żartowałem- dodał po chwili i uderzył mnie w plecy. Moja mina była nieskazitelna. Popatrzyłam na niego, a on tylko prychnął pod nosem. Ale on, kurwa, bezczelny.

Gdy wyjechaliśmy spod domu, było nadal ciemno. Zbiórka znajdowała się na pamiętnym parkingu szkolnym. Vinnie zaparkował i wyszedł z auta, otwierając bagażnik. Później podeszłam i zabrałam walizki i zwróciłam się do chłopaka.

-Może i nie będziesz tęsknił, ale ja trochę będę. Tak tylko mówię.

Vinnie wlepił swoje ślepia we mnie i przygryzł wargę. Podszedł jeszcze bliżej i pocałował mnie z delikatnością, jakby miał to być nasz ostatni pocałunek.

-No proszę, Vinnie i Ava?- usłyszałam głos Jake'a i momentalnie odwróciłam się w stronę chłopaka.

-Jacob, zajebię cię. Nic się tu nie wydarzyło, Mia nic nie wie.

-Oczywiście, że nie wie- obaj podali sobie ręce i poklepali się po plecach. Po kilkuminutowej rozmowie chłopaków, Jake odszedł, aby dać nam trochę prywatności.

-Musimy się żegnać?- spytał z lekka rozczarowany.

-Boże, to tylko tydzień, przeżyjemy- ledwo.

-Będę pisał, czy coś- blondyn przytulił się , a ja uśmiechnęłam się sama do siebie.

Odeszłam od niego i włożyłam walizki do ,,bagażnika" autokaru. Gdy wchodziłam do środka, wszyscy dziwnie się na mnie patrzyli, ale pomyślałam, że to może przez wczesną porę.

-Kurwa, Ava, dzień dobry- przywitała się Mia- Kiedy raczyłaś powiedzieć mi o związku z Hackerem?

-O czym mówisz?- spytałam nieświadoma.

-Japierdole, lizaliście się przed oczami całej klasy, myślałaś, że nikt nie zauważy?- autokar ruszył i zajęłam miejsce za Mią i Jacobem.

-Wy to widzieliście?!

-Każdy widział.

-Jesteś zła?

-Yyy, tak? Nie powiedziałaś mi, że spotykasz się z Hackerem.

-Nie spotykamy się.

Mia tylko przytaknęła głową i wyciągnęła telefon, na którym odpaliła jakiś film i kazała nam jej nie przeszkadzać. Napisałam wiadomość do Vinniego, czy jest świadom naszego czynu i odpowiedział mi tylko emotką „😏".

Unwanted Love |Vinnie Hacker|Donde viven las historias. Descúbrelo ahora