13

1.2K 77 4
                                    

----

Stefan zdecydował, że poświęci się dla Jenny. Lily chciała odmówić, kiedy jej to powiedział, ale nie mogła pozwolić Jennie umrzeć. Poza tym wiedziała, że Stefan by nie ustąpił, nawet gdyby próbowała.

Więc, Elijah, Stefan i Lily udali się na ofiarę, podczas gdy inni zostali w tyle.
Klaus nie mógł się dowiedzieć że Bonnie żyje, aż do odpowiedniego momentu. To był jedyny sposób, aby go zaskoczyć i zaatakować najsłabszego.

— Zrobię krok do przodu i zwrócę uwagę Klausa na mnie. — Stefan poinformował, jego głos był niższy niż zwykle, żeby Klaus nic nie usłyszał. — Wy dwoje możecie zostać tutaj dopóki nie nadejdzie czas.

— Dziękuję. — Lily wyszeptała cicho,
sprawiając, że Stefan lekko się uśmiechnął i skinął głową, przed udaniem się na skały, aby zwrócić na siebie uwagę Klausa.

Elijah i Lily zostali trochę dalej w lesie, gdzie Klaus nie mógłby ich zobaczyć. Lily chciała widzieć co się dzieje, ale Elijah wiedział, że i tak będą musieli być niedaleko, aby mógł zabić swojego brata we właściwym czasie.

Kiedy Stefan poszedł do skał, Elijah natychmiast pociągnął Lily w swoją stronę a jego oczy spotkały się z jej.
Nie chciał żałować, że nie spędził z nią swoich ostatnich chwil, na wypadek, gdyby nie wyszedł z tego żywy.

— Kiedy pójdę, zostaniesz tutaj. Rozumiesz? — Elijah zapytał, a Lily zawahała się, kiwając lekko głową. Wiedząc, że tak będzie lepiej.

— Tak. — Odpowiedziała, a jej głos ledwo przewyższał szept. Elijah odgarnął kosmyk włosów z jej twarzy,
dotykając swoją zimną dłonią, jej ciepły policzek. Chciał, żeby mogli zostać tak na zawsze, ale wiedział, że tej nocy musiał zrobić inne rzeczy.

— Wszystko będzie dobrze — Stwierdził stanowczo, jego oczy nie opuszczały jej, gdy mówił. Nie wiedział, czy próbował przekonać ją czy siebie. Jeśli miał być szczery, to był zdenerwowany, aby stawić czoła swojemu bratu. Opierając się na ich przeszłości, Klaus prawdopodobnie nie będzie zadowolony, gdy go zobaczy.

Zanim Lily mogła odpowiedzieć oryginałowi, usłyszeli krzyk Eleny.

— Nie! Stefan! — Elena krzyknęła, powodując że Lily odwróciła się w samą porę, by zobaczyć jak Klaus sztyletuje Stefana. Nie wbił mu tego w serce, ale wiedziała że musiało boleć równie mocno.

Następnie Klaus chwycił Jenne i wyciągnął ją z kręgu ognia. To było tak, jakby czas zwolnił w tym momencie, wszystko wokół niej lekko się rozmyło. Lily wyrwała się z uścisku Elijaha, chcąc pomóc Jennie, ale szybko przyciągnął ją do swojej klatki piersiowej. Jego ramiona ciasno owinęły się wokół niej, żeby nie mogła pobiec. Nie mógł ryzykować że Klaus ją zobaczy, ponieważ mógł sobie tylko wyobrazić, co by jej zrobił, lub komukolwiek, kto próbowałby go powstrzymać przed dopełnieniem poświęcenia.

Lily szarpała się w jego uścisku, potrząsając szybko głową, obserwując, jak Jenna karmi się wiedźmą, kończąc jej przejście.

Klaus po tym nie tracił czasu, a Lily zmuszona była patrzeć, jak wbijał kołek w jej serce. Ciało Jenny upadło na ziemię, a znajome szare żyły pojawiły się na jej skórze, gdy umierała.

To było tak, jakby Lily obserwowała jej najgorszy koszmar. Coś, o czym nigdy nie myślała, że będzie musiała zobaczyć. Osoba, która była tam dla niej i jej rodzeństwa, bardziej niż ktokolwiek, odeszła, a ona nic nie mogła zrobić, aby to powstrzymać.

Elijah natychmiast zacisnął dłoń na jej ustach, zakrywając krzyk, który miała wypuścić. Mógł prawie poczuć promieniujący od niej ból i wiedział,
jak ciężko musiało jej być to oglądać.
Jenna była jej rodziną, kimś, na kim bardzo jej zależało. To zmiażdżyło Elijaha, wiedząc, że jego brat był przyczyną bólu Lily.

𝐓𝐑𝐄𝐀𝐂𝐇𝐄𝐑𝐎𝐔𝐒 - [𝘦𝘭𝘪𝘫𝘢𝘩 𝘮𝘪𝘬𝘢𝘦𝘭𝘴𝘰𝘯] Where stories live. Discover now