{17}

1.4K 84 6
                                    

Pierwszy pocałunek

Mikey:
Siedziałaś na jednej z ławek na placu szkolnym i czekałaś na blondyna. Siedząc nie zauważyłaś, że dosiadła się do ciebie dziewczyna z starszej klasy wraz ze swoją świtą.
-Co siedzisz tak sama? Chłopak cię wystawił, czy co? - Spojrzałaś na nią z lekkim rozbawieniem. - Nie patrz tak na mnie ja się chce tylko dow... - Zanim zdążyła skończyć zdanie, usłyszałaś charakterystyczny warkot silnika motoru Mikey'ego. Wstał na równie nogi podchodząc do niego, a on jak zawsze gdy miał z tobą jeździć założył na twoją głowę kask.
-Hej sun. Jak ci minął dzień w szkole? Bo mi bardzo długo i nudno.
-Hej, minął mi bardzo spo...
-Cześć, jesteś kolegą [Y/N]?
-Tak się składa, że jestem jej chłopakiem. - Powiedział na początku poważnie, by uśmiechnąć się przy wypowiedzi ostatniego słowa. Siadł na motocykl, a ty zaraz za nim i zanim sucze wypowiedziały jakie kolwiek słowo wy już odjechaliście stamtąd. Kierowaliście się w stronę jego domu. Gdy tylko Mikey dojechał ma miejsce zdjęłaś kask z głowy i ruszyłaś za blondynem. Kiedy tylko zatrzymaliście się na polu, widok przed tobą cię wręcz urzekł. Pole pełne słoneczników i wielu innych kwiatów, ale to właśnie żółte cię najbardziej urzekły.
-Jak tu ślicznie. - Powiedziałaś dalej patrząc na cudowne kwiaty przed tobą. Poczułaś jak blondyn kładzie ręce na twojej tali, a głowę na twoim ramieniu. - Co się stało, że mnie tu zabrałeś?
-Sun długo myślałem gdzie cię zabrać, by było romantycznie. Pamiętam jak mi wspomniałaś, że lubisz słoneczniki. Więc o to jesteśmy. - Od wróciłaś twarz w stronę uśmiechniętego blondyna z cudownie kojącym głosem. Nastolatek patrząc ci w oczy zaczął się zbliżać, przez co chwili czułaś jego miękkie wargi na swoich. Delikatny pocałunek, który cię obdarzył był bardzo uroczy. Kiedy tylko odsunął się od ciebie, przytulił do siebie bawiąc się twoimi włosami.

Draken: --
Był w rozdziale z wyznaniem uczuć

Smiley:
Leżałaś na łóżku starszego, kiedy ten dostał mood'a na wszelkie czułości i nie tylko.
- Nahoya puść mnie, muszę się załatwić. - Nie ważne co byś teraz powiedziała ona cię nie puści. - Dobra wygrałeś, a teraz mnie puszczaj.
-Nie, jest dobrze tak jak jest. - Powiedział śmiejąc się głośno. Spojrzałaś je czubek jego czupryna i położyłaś na niej rękę delikatnie wplątując tam palce i ciągną za końcówki. Jako, że wiedziałaś że ona tak łatwo nie odpuści zabrałaś w jego grę. Kiedy znowu pociągnęłaś jego włosy, jasno włosy nie zostawił już tego tak obojętnie. Zawisł na tobą patrząc ci w oczy. By po chwili na chylić się nad tobą i złożyć na twoich wargach pocałunek. Pocałunek, był nieśmiały i delikatny. Zyskał na namiętności w momencie kiedy znowu ułożyłaś dłonie na jego włosach znowu za nie ciągnąc. Niestety, ten pocałunek przerwał jego młodszy brat.
- Nah... Mogliście, chociaż zamknąć drzwi do cholery jak chcieliście się pieprzyć!! - Tylko popatrzyliście na siebie z starszym z bliźniaków i zaczęliście się śmiać.

Angry:
Byście u ciebie w domu. Było już późno, a za oknem szalała burza. Młodszy z bliźniaków leżał wręcz na tobie szczelnie schowany pod kołdrą, przez co wystawał tylko czubek jego czuprynki, z każdym kolejny grzmotem wtulał się w twoje ciało.
- Angry wyjdź z pod kołdry i spójrz na mnie. - Powiedziałaś delikatny głosem i przejechałaś ręką po jego włosach, chłopak w momencie w którym się powoli wychylał usłyszał grzmot przez co ponownie się schował. Uśmiechnęłaś się delikatnie na zachowanie swojego chłopaka i zrodził się wtedy w twojej głowie plan jak odwrócić jego uwagę od burzy. Odkryłaś was i chwyciła za jego policzki. Spojrzał na ciebie z widocznym strachem w oczach, a ty w tym momencie połączyłaś wasze usta w pocałunek. Kiedy się od siebie oderwaliście, ponownie spojrzałaś w jego oczy. - Już lepiej?
- Jeżeli powiem, że nie to mnie znowu pocałujesz? - Spytała, a ty tylko przytaknęłaś głową. - To w takim razie nie, do cholery. - Zaśmiałaś się na jego ostatnie słowo i ponownie połączyłaś wasze wargi.

Mitsuya:
Siedzieliście u niego w domu, jako ż jego młodsze siostry były chore pomagałaś mu przy nich i w obowiązkach domowych. Aktualnie gotował obiad, a ty szłaś do niego po tym jak dałaś leki obu dziewczynką i te zasnęły. Kiedy tylko weszłaś do kuchni pierwsze co zobaczyłaś to plecy swojego chłopaka, który stał przy blacie i kroił warzywa do sałatki. Podeszłaś do niego tuląc jego plecy, Takashi na początku się spiął, by po chwili dokończyć krojenie i wrzucić warzywa do jednej miski. Odwrócił się w twoją stronę, całując cię w nos co miał w zwyczaju.
- Dziewczynki już śpią. - Powiedziałaś wtulając się w jego ciało i napadając się jego zapachem. Kiedy tylko poczułaś, że odsuwa się od ciebie spojrzałaś na niego z niezrozumieniem. Chłopak zbliżył twarz do twojej by złożyć na twoich wargach pocałunek.

Baji:
Było późno, a wy siedzieliście na placu zabaw. On siedział na zjeżdżalni, a ty na jego kolanach. Rozmawialiście na różne tematy. Kiedy tylko na chwilę przymknęłaś oczy poczułaś jego wargi na swoich. Pocałunek był delikatny, a zarazem namiętny. Czułaś w nim całą miłość Baji'ego do ciebie. Kiedy się od siebie oderwaliście patrzył ci w oczy, a ty próbowałaś u odmowa oddech. Spojrzał na twoje usta i jeszcze raz cię pocałował, ale ten pocałunek był znaczne dłuższy.

Preferencje Tokyo RevengersOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz