💛💛💛💛💛💛💛💛

43 3 0
                                    

Kida pov.

Następnego dnia.

Ja i Mona stałyśmy przed lotniskiem. Czekałyśmy w środku aż samolot z Włoch przyleci.

Kida - Mona , a co jak się rozmysłił i jednak nie przyleci, ale bo co najgorsze pomylił samolot i teraz ładuje w Rosji - zaczęłam powoli panikować.

Mona - Spokojnie na pewno będzie
Zobaczymy jak będzie pogadamy spokojnie - zaczęła mnie uspokajać.

Gdy usłyszałyśmy jak ktoś mówi przez mikrofon. Zawsze informacją o tym czy coś się stało.

~Samolot z Włoch do Kalifornii właśnie wylądował.  Dziękujemy za wybranie Linii lotniczych LOT, miłego dnia ~

Mona -  już przyleciał samolot.
Zaraz go zobaczymy.
O widzę ludzi którzy przyleciały. -
Widząc  go zacięłam skakać jak szalona.

Mona - Nie patrz tak na mnie dawno go nie widziałam.

Kida - Jego narzeczona nie będzie na niego zła że będzie niby że mną chodził? - Zapytałam trochę zestresowana.

Mona - Nie wiem  dowiemy zaraz.
Bo na to wychodzę że nią przyleciał. - odpowiedziała,  a ja nawet się nie skapnęłam, kiedy Damiano przy nas stał.

Dopiero jak za kaszlał , wtedy się od wróciłyśmy się w jego stronę.

Damiano uśmiechnął się do nas czuję, a Mona odrazu wrzuciła mu się w ramiona.

Mona  pov.

Mona - Hey  - przzytuliłam się do kuzyna
Mona - To jest Kida o której Ci opowiadałam - powiedziałam, a Damiano na nią spojrzał i się do niej uśmiechnął.

Kida pov.

Kida - Hey Damiano - odpowiedziałam trochę , nie pewnie.

Mona - Hmm może pójdziemy do mnie i pogadamy nie będziemy tak tu stać - zaproponowała.

Damiano- Masz rację chodźmy  pogadamy na spokojnie - potwierdził, a do mnie puścił oczko dla jaj. 

Uderzyłam go delikatnie w ramię .  Na co się zaśmiał

Kida - T-tak j-jas-jasne - Czemu teraz musiałam się zacinać? Gdy nagle zrobiło mi się mega gorąco.

Kida - Mona czemu tu tak gorąco? - zapytałam machając ręką żeby się trochę schłodzić.

Mona - Co gorąco ? - zapytała, się mnie a potem kontuowała - Nie jest w ogóle gorąco ty może jesteś chora źle czujesz.

Kida - No przestań , stoisz przy nim i nic? - podniosłam brew.

Mona - No nic. - rzekła z godnie z prawdą. To ja chyba muszę się przewietrzyć.

Kida - Chyba tak nie było mi gorąco przy Biersack'u - szczerze to prawda, nigdy przy nim nie czułam się że jest mi gorąco , a przy Damiano, to co innego.

Mona - Boże chyba nici z naszych planów.
Boje sie że jeszcze w nim zakochasz i będzie kiepsko.A on świata nie widzi bo za nią, mam na myśli że ma narzeczoną - powiedziałam mi na ucho.

Kida - Luzik postaram się od kochać. - machnęłam ręką.

Mona - Dobra przestańmy bo jeszcze nas usłyszy. - powiedziała i powoli kierowałyśmy się w stronę drzwi, ale coś przykuło moją uwagę.

Kida - Mona czy tam nie stoi Andy?

Mona - Racja.

---
Heyo

Moja wena popija drinki i wcina gofry pod palmami.

Muszę przestać pisać gdy jestem chora.

Papa.

Dobranoc.

Ps.
Idę zabrać jej te gofry....

Zaginiona księżniczkaWhere stories live. Discover now