Tydzień później Harry i Ginny wrócili z wakacji.
Harry wprost odmówił wzięcia wolnego od pracy, zwłaszcza mając pod ręką kwestię Śmierciożerców.
Po długich naradach Kingsley w końcu kazał mu wziąć cholerne wakacje.
Harry potrzebował przerwy, wszyscy widzieli żniwo, jakie ta sytuacja przyniosła mężczyźnie.
Niechętnie w końcu się zgodził, a Ginny była zachwycona, gdy dowiedziała się o zasłużonych wakacjach.
Hermiona usiadła nad oczarowaną Ginny, nie mogła tego umiejscowić, ale w jej przyjaciółce było coś innego i nawet Harry wydawał się niespokojny.
Ginny podekscytowana opowiedziała jej o wszystkich miejscach, które odwiedzili:
- Są takie piękne, Mi, musisz je kiedyś odwiedzić.
Westchnęła i przytuliła się do siebie.
- Pogoda była niesamowicie ciepła i przyjemna.
Harry lekko szturchnął swoją dziewczynę.
- Mamy pewne wieści Mi – ogłosiła nieśmiało i zupełnie nie w jej stylu.
Ginny od razu przeszła do rzeczy, pieprzyć to, jeśli ci się nie podoba, to taki typ kobiety.
Hermiona przyjrzała się miodowej skórze Ginny, jej jaskrawoczerwonemu rumieńcowi, migoczącym oczom i wyrzuciła podekscytowana:
- JESTEŚ W CIĄŻY.
Harry rozszerzył oczy ze zgrozy, a Ginny ryknęła śmiechem.
- Oszalałaś, Hermiono?
Odwróciła się twarzą do Harry'ego i poklepała go uspokajająco po dłoni.
- Nie jestem w ciąży Harry, uspokój się, kurwa.
Harry wziął głęboki oddech, chwycił się za pierś i wykrzyknął:
- Och, dzięki Merlinie.
Ginny zmarszczyła brwi.
- Ale dobrze wiedzieć, co o tym myślisz Potter.
Harry wyszeptał z niedowierzaniem,
- Co?
Hermiona zaczęła tracić cierpliwość.
– No dalej, powiedz mi, powiedz mi.
Ginny wyjęła rękę spod stołu i pisnęła podekscytowana, pokazując olśniewający diamentowy pierścionek zaręczynowy.
- TADA!
Hermiona wrzasnęła i podskoczyła, by przytulić swoich najlepszych przyjaciół.
- O MÓJ BOŻE, TAK SIĘ CIESZĘ.
Ginny zarumieniła się na czerwono i zapytała nieśmiało:
- Jeszcze jedno, Mi, czy zostaniesz moją druhną?
Kolejny wysoki pisk i Hermiona znów przytuliła Ginny.
- OCZYWIŚCIE!
Harry odchrząknął.
– Mamy przyjęcie zaręczynowe na małą skalę w Norze, a ty i Malfoy możecie do nas dołączyć, Hermiono.
Ginny dodała ostro.
- Musisz tam być, proszę! Ron będzie się zachowywał jak najlepiej, a jeśli nie, uwierz, zabiję go we śnie.
Harry rzucił jej przestraszone spojrzenie.
VOUS LISEZ
Fallen
FanfictionJego oczy były wyzywające i dzikie, Draco odezwał się do niej ledwie szeptem: - Potrzebujemy tego, Granger. Wyjdź za Weasleya, ale dziś należysz do mnie. Ująwszy jej małą drżącą dłoń w swoją, Draco poprowadził ją do sypialni. Hermiona mu się poddał...