SOO-MI
Siedziałam przed szpitalem obserwując ludzi plączących się po Seulskich ulicach. Wszyscy śpieszyli się, by jak najszybciej wrócić do swoich domów, rodzin. Było już grubo po 16. To pora, w której większość kończyła prace i szkołę. Ja w sumie też należę do tej większości...skończyłam lekcje i w szkolnym mundurku czekam, aż mama wyjdzie z pracy, tak przy okazji, trochę się spóźnia. To moje ''ciche'' czekanie przerwało głośne kichnięcie, kogoś kto siedział po mojej prawej stronie.
-Na zdrowie!- powiedziałam patrząc w bok. Okazało się, że siedzi tam wysoki chłopak. Więcej nie mogę powiedzieć, bo miał maseczkę i czapkę z daszkiem.
-Dziekuje.- uśmiechnął się. Tak przynajmniej mi się wydaje, bo nagle jego oczy zrobiły się przymrużone i mniejsze niż wcześniej.- Jesteś stąd? - zapytał spoglądając na mnie.
-Tak. Co prawda mam trochę inną urodę, ale urodziłam się i wychowałam w Seulu. Mój tata jest koreańczykiem, a mama polką.
-Oh...Okej. To miło mi cię poznać.- chyba znowu się uśmiechnął, co odwzajemniłam.- Tak właściwie co tutaj robisz? Czekasz, aż wyjdzie jakiś idol?- zaśmiał się. Faktycznie siedziałam niedaleko wytwórni, ale nie mam pojęcia czy powiedział to w żartach czy na serio...
-Niee, Czekam, aż mama wyjdzie z pracy.- pokazałam na budynek.
-Achh...Czyli twoja mama pracuje w szpitalu? Przepraszam, myślałem, że jesteś jedną z tych fanek. Niektóre siedzą tutaj całe dnie i noce...
-To trochę przerażajace.- skrzywiłam się. - A ty? Co tutaj robisz?
-W sumie to nic szczególnego. Mam przerwę w pracy i chciałem się trochę przewietrzyć. Po za tym patrzę na ludzi.
-Obserwowanie nieznajomych jest całkiem spoko.
-Tak...całkiem spoko.- przytaknął i przez chwile jakby się zamyślił.
W oddali zauważyłam wychodzącą mamę. Wstałam i odwróciłam się do nieznajomego.- Muszę lecieć. Mama.- kiwnęłam głową w jej stronę.- Bardzo miło mi się z tobą rozmawiało.- dodałam szybko i odwróciłam się na pięcie.
-Czekaj! Jak masz na imię?- zapytał.
-Lee Soo-Mi.- rzuciłam.
-Lee Soo-Mi...- powtórzył szeptem.
——————————————————————————
Po powrocie do domu przebrałam się w wygodne ciuchy i od razu skierowałam się do pokoju, żeby odrobić prace domową i pouczyć się na najbliższe kartkówki i sprawdziany. Byłam typem pilnego ucznia i przywiązywałam bardzo dużą wagę do dobrych ocen. Nauka zajęła mi jakieś 2 godziny, spakowałam jeszcze plecak na jutro i ogarnęłam pokój. Kiedy chowałam już ostatnią pare spodni do szafy mama zawołała mnie na kolacje. Szczerze mówiąc byłam bardzo głodna, bo mój ostatni posiłek jadłam w szkole, około 13, a dochodziła już 19 wieczorem.
-Mmm jak pięknie pachnie, co tam upichciłaś?- usłyszałam głos taty, schodząc na dół po schodach. Mój pokój znajdował się na parterze, po lewej stronie, naprzeciwko sypialni rodziców i obok mojej łazienki. Nasze mieszkanie było duże, a całe wnętrze bardzo ładnie udekorowane. Wszystko było bardzo przemyślane, a każda najmniejsza rzecz miała swoje miejsce. Mój tata sam zaprojektował mieszkanie, interesuje się tym, ale jest lekarzem, tak samo jak mama.
-Hej córcia.- przytulił mnie na powitanie. Jeszcze go dziś nie widziałam, bo gdy wstałam on był już w pracy.
-Cześć tato.
![](https://img.wattpad.com/cover/280136705-288-k318568.jpg)
YOU ARE READING
stranger - Ni-ki (Nishimura Riki) ENHYPEN
Fanfiction-Obserwowanie nieznajomych jest całkiem spoko. -Tak...całkiem spoko- przytaknął i jakby przez chwilę się zamyślił.