1

1.4K 54 19
                                    

SOO-MI

Siedziałam przed szpitalem obserwując ludzi plączących się po Seulskich ulicach. Wszyscy śpieszyli się, by jak najszybciej wrócić do swoich domów, rodzin. Było już grubo po 16. To pora, w której większość kończyła prace i szkołę. Ja w sumie też należę do tej większości...skończyłam lekcje i w szkolnym mundurku czekam, aż mama wyjdzie z pracy, tak przy okazji, trochę się spóźnia. To moje ''ciche'' czekanie przerwało głośne kichnięcie, kogoś kto siedział po mojej prawej stronie.

-Na zdrowie!- powiedziałam patrząc w bok. Okazało się, że siedzi tam wysoki chłopak. Więcej nie mogę powiedzieć, bo miał maseczkę i czapkę z daszkiem.

-Dziekuje.- uśmiechnął się. Tak przynajmniej mi się wydaje, bo nagle jego oczy zrobiły się przymrużone i mniejsze niż wcześniej.- Jesteś stąd? - zapytał spoglądając na mnie.

-Tak. Co prawda mam trochę inną urodę, ale urodziłam się i wychowałam w Seulu. Mój tata jest koreańczykiem, a mama polką.

-Oh...Okej. To miło mi cię poznać.- chyba znowu się uśmiechnął, co odwzajemniłam.- Tak właściwie co tutaj robisz? Czekasz, aż wyjdzie jakiś idol?- zaśmiał się. Faktycznie siedziałam niedaleko wytwórni, ale nie mam pojęcia czy powiedział to w żartach czy na serio...

-Niee, Czekam, aż mama wyjdzie z pracy.- pokazałam na budynek.

-Achh...Czyli twoja mama pracuje w szpitalu? Przepraszam, myślałem, że jesteś jedną z tych fanek. Niektóre siedzą tutaj całe dnie i noce...

-To trochę przerażajace.- skrzywiłam się. - A ty? Co tutaj robisz?

-W sumie to nic szczególnego. Mam przerwę w pracy i chciałem się trochę przewietrzyć. Po za tym patrzę na ludzi.

-Obserwowanie nieznajomych jest całkiem spoko.

-Tak...całkiem spoko.- przytaknął i przez chwile jakby się zamyślił.

W oddali zauważyłam wychodzącą mamę. Wstałam i odwróciłam się do nieznajomego.- Muszę lecieć. Mama.- kiwnęłam głową w jej stronę.- Bardzo miło mi się z tobą rozmawiało.- dodałam szybko i odwróciłam się na pięcie.

-Czekaj! Jak masz na imię?- zapytał.

-Lee Soo-Mi.- rzuciłam.

-Lee Soo-Mi...- powtórzył szeptem.

——————————————————————————

Po powrocie do domu przebrałam się w wygodne ciuchy i od razu skierowałam się do pokoju, żeby odrobić prace domową i pouczyć się na najbliższe kartkówki i sprawdziany. Byłam typem pilnego ucznia i przywiązywałam bardzo dużą wagę do dobrych ocen. Nauka zajęła mi jakieś 2 godziny, spakowałam jeszcze plecak na jutro i ogarnęłam pokój. Kiedy chowałam już ostatnią pare spodni do szafy mama zawołała mnie na kolacje. Szczerze mówiąc byłam bardzo głodna, bo mój ostatni posiłek jadłam w szkole, około 13, a dochodziła już 19 wieczorem.

-Mmm jak pięknie pachnie, co tam upichciłaś?- usłyszałam głos taty, schodząc na dół po schodach. Mój pokój znajdował się na parterze, po lewej stronie, naprzeciwko sypialni rodziców i obok mojej łazienki. Nasze mieszkanie było duże, a całe wnętrze bardzo ładnie udekorowane. Wszystko było bardzo przemyślane, a każda najmniejsza rzecz miała swoje miejsce. Mój tata sam zaprojektował mieszkanie, interesuje się tym, ale jest lekarzem, tak samo jak mama.

-Hej córcia.- przytulił mnie na powitanie. Jeszcze go dziś nie widziałam, bo gdy wstałam on był już w pracy.

-Cześć tato.

stranger - Ni-ki (Nishimura Riki) ENHYPENWhere stories live. Discover now