~27~

1.1K 45 8
                                    

Gdy już doszłam do domu poszłam odrazu szukać go czy nie jest w swoim pokoju albo gdzieś indziej, lecz nigdzie go nie było.Wyszłam do ogrodu tam go tez nie było.Chłopak miał za swoim domem wielki las może tam poszedł pomyślałam i poszłam w jego stronę.Chodziłam tam tak z godzinę i po tej godzinie stwierdziłam ze się zgubiłam.Nie wiedziałam totalnie gdzie jestem i gdzie jest Tommy siedziałam w jakiejś części wielkiego lasu.Po chwili usiadłam na jakimś pniu i zaczęłam płakać tak o z dupy.To wszystko już mnie przerosło...Czułam coś do Tommiego ale nie wiedziałam czy on tez.

Pov.Tommy
Chodziłem w samotności po lesie próbując dojść do doku łzy leciały mi z oczu praktycznie ciągle.Zastanawiałem się co ta Szmata nagadała x/y że tak się zachowała.Kochałem ją wiem to już napewno ale ona chyba tego nie czuje.Co chwile przychodziły mi wiadomości albo połączenia od dziewczyny.Chciałem jej odpisać bo widziałem ze się martwiła ale coś mi nie dawało tego zrobić.Tym kimś lub czymś (idk) był jebany zasięg.Próbowałem dojść do domu ale w pewnej chwili zobaczyłem coś albo kogoś siedzącego na pniu.Przestraszyłem się tego i zacząłem iść w drugą stronę.Jeszcze te jebane zwierze mnie zabije czy tam zje i wtedy to już będę miał przejebane.Stwierdziłem ze usiądę na jakiejś leśnej łące i poleżę na trawie.Była prawie 17 wiec zaczęło robić się już zimno ale jakoś mi to nie przeszkadzało.Chciałem być teraz sam i to wszystko przemyśleć.Przypomniały mi się pierwsze chwile z dziewczyną.Jak weszła z moją mamą mi do pokoju a ja nakrzyczałem wtedy na nią i było cringowo.Później nasz pierwszy wspólny stream.To jak się w niej zakochałem od pierwszego wejrzenia...No właśnie nigdy nie wierzyłem w takie typu rzeczy.W ogóle nie wierzyłem w miłość i to że mogę się w kimś zakochać.Jednak wiedziałem że X/y to jest ta jedyna i muszę jej to kiedyś wyznać.Strasznie się tego boje bo nie wiem co ona do mnie czuje.
Leżałem w tej trawie chyba z 2 godziny myśląc o wszystkim i o niczym.Po tym stwierdziłem ze będę już kierować się do domu choć nie będzie to takie łatwe bo nie często tu bywam.

Gajs gajs ja bardzo przepraszam ze taki krótki rozdział ale musiał być taki jakiś wiecie wstęp...Bo wiecie cisza przed burzą ahahahah aaa i tez stwierdziłam z ludźmi na dc ze będzie za jakiś czas taki wiecie HAPPY END ale książka bedzie się ciągnęła jeszcze mam nadzieje długo bo bardzo bym nie chciała jej teraz kończyć <333
No i tez dziś powiem taki trochę cringowy rozdział bo nie umiem zbytnio pisać o emocjach ludzi i wgl hshshsh
Kc was bardzooo

A miał być tylko rok...~tommy x readerDonde viven las historias. Descúbrelo ahora