9 ROZDZIAŁ

4 1 0
                                    


Żółta i Niebieska również wyglądały na zmartwione. Ciemniejsza położyła wspierająco dłoń na ramieniu najmniejszej. – Spokojnie, przecież znasz swoją służącą. Na pewno nie zrobiła nic na tyle strasznego, żeby Biała zechciała jej cos poważnego zrobić! Pewnie da burę wam obu, tłumacząc dlaczego uważa, że zachowałyście się nagannie i wypuści was. A znając ciebie Różowa, to od razu po wyjściu z jej gabinetu, zaczniesz się z tego śmiać.

- Pewnie tak... - najmniejsza z Diamentów uśmiechnęła się krzywo, próbując pokazać, że totalnie wierzy w to co jej właśnie powiedziała przyjaciółka. Perła miała jednak wrażenie, iż sama Niebieska nie za bardzo ufa sobie w tej kwestii. Poza tym służąca jako jedyna wiedziała w jakiej ciężkiej sytuacji się znalazła i wolała tego nie uświadamiać swojej pani. Niepotrzebnie by się martwiła, choć i tak była już niespokojna.

Tymczasem podeszły do niej jeszcze pozostałe Perły. Oprócz Białej, bo ta poszła, a raczej pojechała za swoją właścicielką. Żółta poklepała ją współczująco po ramieniu. – Nie wiem o co chodzi, ale chcę tylko powiedzieć, że miło było cię znać.

- No wiesz co?! – krzyknęła służąca Różowej.

- Nie pomagasz. – westchnęła Niebieska do Kanarkowej Perły.

- Robię co mogę! – obruszyła się jej rozmówczyni.

- Nie widzisz, że ona się boi? A ty ją jeszcze bardziej straszysz, sugerując że Biała zechce ją roztrzaskać! Niebieska przytuliła Różową i sama zaczęła płakać. – Nie martw się, nic ci nie będzie!

- Twoje zachowanie mówi co innego. – Fuknęła Żółta, zła że ktoś śmie ją pouczać. – Ty też jej nie pomagasz! Tylko jeszcze nakręcasz! Poza tym – zaczęła, odklejając od siebie dwie służące, które już razem płakały. – Obie znamy Różową. – powiedziała do Niebieskiej, która kiwnęła głową. – I wiemy, że prędzej się roztrzaska sama niż zrobi coś wbrew etykiecie, czyli zakazom i nakazom tej szanowanej społeczności. Więc nie ma szans, żeby została jakoś poważnie ukarana, skoro nie złamała żadnej wiodącej zasady.

- Dokładnie! Masz rację! Absolutną rację! – zachwyciła się Niebieska, wycierając łzy. – Widzisz? Nic ci poważnego nie grozi! – zwróciła się do drugiej przyjaciółki, która się trzęsła. – Co się stało? – myślała, że ucieszy się z tej wiadomości – Boli cię coś?

- O-obawiam się, że jednak złamałam.- pisnęła cichutko.

- CO?! – wykrzyknęły przyjaciółki i aż się do siebie przytuliły z przerażenia.

- A-ale jak to? Przecież to jest do ciebie niepodobne! – wyjąkała Niebieska, podchodząc po chwili roztrzęsiona do najmłodszej koleżanki.

- Za...- różnokolorowa rozejrzała się dookoła i gdy była na tyle pewna, że nikt inny jej nie usłyszy, nachyliła się i szepnęła do obu dziewczynek – Zaprzyjaźniłam się z Ametyst.

- Ojej! – cicho wykrzyknęły jej rozmówczynie, zakrywając usta dłońmi. – Naprawdę?

- Ktoś cię chciał? – zapytała się zgryźliwie Żółta.

- Hej!- syknęła Perła Różowej. – Co to niby miało znaczyć?

- No wiesz...nie jesteś zbyt ciekawa...

Różnokolorowa aż wydęła policzki z wściekłości.

- Przestańcie! – pisnęła Niebieska, próbując je rozdzielić. – Żółta tylko żartowała, prawda? – skierowała swój wzrok na Kanarkową koleżankę.

- Nie – ja – napotkała minę Morskiej. – A tak, tak żartowałam! – trzepnęła lekko najmłodszą. – Nie łapiesz ironii ha, ha!

- Ch...chyba muszę już iść. – wyjąkała po chwili uderzona koleżanka.

You've reached the end of published parts.

⏰ Last updated: Aug 30, 2021 ⏰

Add this story to your Library to get notified about new parts!

Opalowa przyjaźńWhere stories live. Discover now