Rozdział 102

416 17 22
                                    

Opis

Harry po raz kolejny znalazł się na progu drzwi do gabinetu profesora Snape'a. Nie zwracając sobie uwagi by zapukać, wszedł do środka. Zastał nauczyciela siedzącego za biurkiem. Najwyraźniej się nad czymś zastanawiał. Harry odchrząknął, ale to nie zadziałało. Podszedł do profesora i lekko dotknął jego ramienia, na co Severus podskoczył zaskoczony. Spojrzał na intruza, który zakłócał jego święty spokój. Jego twarz szybko przybrała naturalny wyraz, gdy zobaczył osobę.

- Potter - wypowiedział lekkim tonem - Mam nadzieję, że jesteś tu, ponieważ podjąłeś decyzje.

- Tak, ma pan rację.

- I? Jak ona brzmi? - zapytał profesor już bardziej poważnym tonem.

Harry na chwilę się zawachał, ale zaraz odchrząknął i odpowiedział:

- Chce go przywrócić. Nie mogę bez niego żyć. Dlatego chciałbym, żebyś mi pomógł. - odpowiedział Harry - I tak, wiem, że podobno będę go nienawidzić, ale - zawachał się - może istnieje sposób by to zmienić.

- Nic mi o tym nie wiadomo panie Potter. Ale dobrze. Jeżeli już jesteś gotowy, możemy zaczynać. - oznajmił - Nauczyłeś się regułki, którą Ci dałem?

- Tak jest, profesorze.

Severus przewrócił oczami i podszedł do bruneta. Następnie wskazał mu miejsce i powiedział by stanął dokładnie w wyznaczonym obszarze, po czym zablokował drzwi i narysował na ziemi czarny krąg. Zanim zaczął rysować wokół niego srebrne linie powiedział Harry'emu:

- A i Potter. Nie jestem co do tego pewien, ale oprócz nienawiści do niego możesz też zapomnieć, że go  wskrzesiłeś. Pewnie to będzie chwilowe.

- Żartujesz sobie? Naprawdę mówisz mi to teraz!? - brunet krzyknął.

- Tak, dokładnie. - odpowiedział ze spokojem Snape.

Po tej krótkiej rozmowie, Severus użył zaklęcia, należącego do czarnej magi. Wokół okręgu pojawiły się srebrno-złote linie wspinające się ku niebu. Natomiast jedna mocno czerwona linka przecinała krąg. Profesor stanął na przeciw Harry'ego. Szeptem poprosił by wypowiedział regułę. Chłopak natychmiast wykonał zadanie, choć w tym momencie robiło mu się ciężko.

- Ja Harry Potter, chce wskrzesić mojego ukochanego. Niech powróci, pełen siły, mocy i umiejętności. Niech jego dusza wróci razem z ciałem. Draco Malfoy, przywołuje cię do żywych, w pełni akceptując wszystkie warunki. Oddaje swoją miłość do ciebie wzamian za twoje życie. Niech kropla mojej krwi da Ci siłę, by rozpocząć życie na nowo!

Nagle promienie światła wystrzeliły w górę. Harry poczuł ogromny ból w klatce piersiowej, ale nie zrobił nic by temu zapobiec. Po prostu próbował patrzyć na to, co działo się przed nim. Linie w kolorze srebra i złota złączyły się tworząc bramę. Czerwona linia znikła a zamiast niej na dnie okręgu pojawiło się bardzo jaskrawe światło. Oczy Harry'ego lekko zaszły łzami, nie mógł już wytrzymać, ale przysiągł sobie, że nie odpuści.

Nagle powietrze zrobiło się cięższe. W całym pokoju zapadła cisza. Wszystko znikło. Ból ustąpił. W momencie gdy Harry miał się ruszyć, światło przeszyło cały pokój prawie ich oślepiając. Gdy brunet otworzył oczy był w nie małym szoku.

Draco Malfoy, stał przed nim jak gdyby nigdy nic. Było w nim jednak coś dziwnego, coś co przyprawiło Harry'ego o mdłości. Blondyn płakał. Zaraz jednak spróbował się odezwać, czego skutkiem był jeszcze większy szloch.

- Co - łkał - jak.

- Widzisz Draco, pan Potter przywrócił cię do życia. - odpowiedział Snape, który dotąd stał cicho.

- Ja nie - ale zanim Harry zdążył zaprotestować, coś już tuliło się do jego szyji.

Gdy zorientował się, kto go przytula, szybko odepchnął go a na jego twarzy widać było odrazę.

Draco nie wiedział co się dzieje. Jego chłopak, który rzekomo go wskrzesił go odrzuca. Nie wiedział co robić. Chciał tylko się do niego przytulić.

- Harry dlaczego...- ale Potter mu przerwał.

- Nie nazywaj mnie tak. Nienawidzę Cię. Jesteś okropny. - i wypowiadając te słowa wyszedł z gabinetu, po czym udał się do domu.

Blondyn opadł na kanapę, która tam stała. Schował twarz w dłoniach i zaczął szlochać.

Severus usiadł koło niego i w zupełnej ciszy, objął chłopaka ramieniem i przytulił do siebie, by go uspokoić, po czym szepnął:

- Jak już będziesz spokojny Draco, musimy porozmawiać. - nie dostał żadnej odpowiedzi, ale lekkie kiwnięcie głową na zgodę.

Siedzieli tak z trzydzieści minut, zanim Draco zdążył się uspokoić. Wciąż nie mógł uwierzyć w to co zaszło. Profesor puścił go i przesiadł się na krzesło, które stało na przeciwko kanapy. Zaczął rozmowę.

- Cóż, pewnie chcesz wiedzieć, dlaczego Harry tak zareagował - wypowiedział te słowa bardzo powoli.

- Tak - nie usłyszał nic więcej poza tym.

- Dobrze. Zacznę od tego, że nie mógł znieść rozłąki z tobą. Poprosił mnie bym pomógł mu wskrzesić Cię za pomocą czarnej magi. Oczywiście zgodziłem się.

- W porządku. Ale czemu mnie nienawidzi? Czemu zaprzecza? - Draco zadawał wiele pytań.

- To właśnie było warunkiem przywrócenia Cię. Nienawiść w oczach tego, który Cię wskrzesza. Zapomniał, że to uczynił również przez skutek rytułału.

Draco nic nie powiedział. Zwyczajnie wplótł palce w swoje włosy, i czekał na dalsze wyjaśnienia.

- Przykro mi, ale nie wiem jak to od czynić. Sam musisz na to wpaść. - zakończył Severus z nutą współczucia w głosie.

- Ja... Spróbuję - chłopak był załamany, próbował to ukryć, ale nie wychodziło mu to.

- Przypuszczam, że nie masz gdzie spać, więc możesz zostać tutaj. - Nauczyciel powiedział, po czym wyszedł zostawiając Draco samego z myślami.

Chłopak kładąc się spać myślał nad jedną rzeczą, która utknęła mu w głowie do czasu, aż nie zasnął.

- Zrobię wszystko by go odzyskać.

Instgram HP / DrarryWhere stories live. Discover now